Na co dzień Juergen Klopp jest błyskotliwym, inteligentnym, ale też kulturalnym trenerem. Rzadko daje się wyprowadzić z równowagi. Podczas meczów zdarza mu się jednak tracić kontrolę nad sobą i rzucić się na sędziego w obronie interesów drużyny. Dopóki sędzia nie wyrzuci go na trybuny, takie lobbowanie za swym zespołem jest owocne. W Neapolu stało się przeciwnie.Czy Klopp miał podstawy do tak agresywnego natarcia na sędziego technicznego? Najpewniej zdenerwował go fakt, że sędzia Proenca zdecydował się wznowić grę, zanim opatrywany chwilę wcześniej poza boiskiem Neven Subotić zdążył zająć pozycję w polu karnym. Oczywiście, nie ma żadnej gwarancji, że z Suboticiem przed bramką Borussia nie straciłaby bramki na 1-0. Z drugiej strony, dobry zwyczaj sędziowski pozwala zawodnikowi zająć należną pozycję na boisku przed wznowieniem gry. Arbiter Proenca tego nie zrobił. Ale czy Klopp, atakując z wyszczerzonymi zębami sędziego technicznego pomógł swej drużynie? Przecież nikt by już nie cofnął decyzji o uznaniu bramki dla SC Napoli. Na dodatek wyrzucenie trenera z ławki rezerwowych na pewno nie pomogło finaliście ostatniej edycji Champions League w odrobieniu strat. Co sądzicie o postawie Juergena Kloppa? Zapraszamy do dyskusji pod tekstem! Wystarczy, że ocenicie piłkarzy w powyższym formularzu, a będziecie mogli wziąć udział w konkursie, w którym nagrodami są bilety na mecz Borussii!