W 8. minucie meczu Real - Manchester City w środkowej strefie boiska Casemiro bardzo brzydko sfaulował zawodnika drużyny przyjezdnej, za co powinien obejrzeć żółtą kartkę. Niestety włoski sędzia Daniele Orsato nie zdecydował się na karę indywidualną, chcąc zarządzić tą sytuacją. Jak się okazało był to dość ważny błąd, z którego wywołała się przepychanka pomiędzy graczami Relau i Manchesteru City. W efekcie przepychanek Luka Modrić w pewnym momencie złapał Aymerica Laporte za szyję, a ten w odwecie uderzył go z tzw. liścia. Ku zaskoczeniu wielu osób, sędzia Orsato postanowił ukarać obu zawodników ... żółtymi kartkami. Sytuacja wydaje się być wręcz kuriozalna, gdyż uderzenie było ewidentne, a co więcej, Laporte sam po tym upadł na murawę i symulował, że został uderzony. Zachowanie Modrića oczywiście nie miało nic wspólnego ze sportem. Trudno jednak tutaj doszukiwać się czerwonej kartki. Było to tzw. niesportowe zachowanie, za które powinien obejrzeć żółtą kartkę i właśnie taką karę wymierzył mu arbiter. Kontrowersje w Lidze Mistrzów. Przepychanki pomiędzy graczami Realu i Manchesteru City W przypadku, gdy siła uderzenia jest minimalna to można podciągnąć to pod żółtą kartkę. Niestety, ale w tym przypadku siła była dość duża i moim zdaniem sędziowie powinni wykluczyć z dalszej gry Aymeric Laporta. Z pewnością wiele osób zastanawia się, dlaczego sędziowie VAR nie zdecydowali się na interwencję i zmianę decyzji. Być może w związku z tym, że był to początek meczu, to arbitrzy nie odważyli się na wykluczenie zawodnika Manchesteru City. Liga Mistrzów. Casemiro z taryfą ulgową u sędziego O dużym szczęściu może mówić Casemiro, który został oszczędzony przez włoskiego arbitra na początku meczu, gdy od tyłu sfaulował swojego rywala. Niestety w 33. minucie obrońca Realu Madryt powinien ponownie zobaczyć żółtą kartkę, po tym gdy sfaulował Phila Fodena, a przewinienie polegało na ciągnięciu rywala za koszulkę, czyli tzw. LOR. Niestety, trudno powiedzieć dlaczego Daniele Orsato mimo odgwizdania faulu, nie zdecydował się na karę indywidualną. Teoretycznie powinna to być już druga żółta kartka dla Casemiro, lecz w praktyce Brazylijczyk nie obejrzał ani jednej kartki. Rzut karny dla Realu Madryt na wagę finału Ligi Mistrzów W trzeciej minucie dogrywki, sędzia Daniele Orsato odgwizdał rzut karny dla Realu Madryt. Sytuacja nie powinna jednak budzić kontrowersji, gdyż faul Rubena Diasa był ewidentny. Defensor Manchesteru City na wykroku chciał wybić piłkę Karimowi Benzemie, lecz okazał się być spóźniony i w efekcie wpadł w nogę Francuza i powalił go na murawę. Do wykonania "jedenastki" podszedł Benzema, którym pewnym trafieniem wyprowadził Real na prowadzenie 3-1. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz skróty z wczoraj! W jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy dogrywki doszło do kontrowersji w polu karnym Manchesteru City. Po dośrodkowaniu piłkę głową strącił Marco Asensio, a ta następnie trafiła w rękę João Cancelo. Sędzia nie zdecydował się jednak na odgwizdanie rzutu karnego, co okazało się być prawidłową decyzją. Na powtórkach widać, że odległość pomiędzy zawodnikami była bardzo mała, a zatem Cancelo nie miał czasu na reakcję. Dodatkowo ułożenie ręki było naturalne i w związku z tym nie ma mowy o przewinieniu i rzucie karnym dla Realu.