Piłkarze PSG we wtorkowy wieczór nie zawiedli swoich kibiców. W hitowym pojedynku 1/8 finału Ligi Mistrzów stanęli w szranki z Realem Madryt. Na Parc des Princes to gospodarze od samego początku byli stroną przeważającą. Już w pierwszej połowie mieli kilka szans, by "napocząć" rywali. W bramce "Los Blancos" znakomicie spisywał się jednak Thibaut Courtois. Do przerwy było 0:0, ale nikt nie mógł narzekać na brak emocji. W drugiej połowie podopieczni Mauricio Pochettino dalej szukali okazji do zdobycia gola. Przed wielką szansą stanął Leo Messi. Argentyńczyk podszedł do rzutu karnego, ale go nie wykorzystał. Courtois wyczuł intencję strzelca i odbił piłkę.Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, sprawę w swoje ręce wziął Kylian Mbappe. W doliczonym czasie gry Francuz przeprowadził przebojową akcję, minął dwóch rywali i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Tym samym dał wygraną swojej drużynie i zaliczkę przed rewanżowym pojedynkiem w Madrycie. Paris Saint-Germain - Real Madryt 1:0 (0:0) Bramka: Mbappe 90+4 W drugim wtorkowym meczu w Lizbonie Sporting stanął w szranki z Manchesterem City. To spotkanie miało jednostronny przebieg. Podopieczni Pepa Guardioli od samego początku narzucili rywalom swój styl gry i zaczęli ich punktować. Worek z bramkami rozwiązał już w 7. minucie Riyad Mahrez. Kilka chwil później było już 0:2. Tym razem w roli głównej wystąpił Bernardo Silva. Piłkarze Sportingu byli bezradni, a przyjezdni nie zwalniali tempa. Jeszcze w pierwszej połowie "The Citizens" zadali kolejne ciosy. Na listę strzelców w 32. minucie wpisał się Phil Foden, a tuż przed gwizdkiem na przerwę dublet ustrzelił Silva.W drugiej połowie mistrzowie Anglii kontrolowali przebieg gry. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:5. Ostatnie trafienie było autorstwa Raheema Sterlinga. To sprawia, że losy awansu do ćwierćfinału są już rozstrzygnięte. Sporting Lizbona - Manchester City 0:5 (0:4) Bramki: Mahrez 7, Silva 17, 44, Foden 32, Sterling 58