AC Milan w ostatnich tygodniach zdecydowanie nie pokazuje swojej najlepszej dyspozycji. Ostatni wygrany mecz wielokrotni mistrzowie Włoch zanotowali siódmego października, a więc dokładnie miesiąc temu. Wówczas wyższoć zespołu z Mediolanu musiała uznać Genoa. Od tego starcia Milan przegrał z Juventusem, Paris Saint-Germain i Udinese. Udało się jedynie zremisować z SSC Napoli. Zaczęły pojawiać się głosy o ewentualnym zwolnieniu Stefano Piolego. Kibice mają dość, niektórzy wieszczą koniec. Lewandowski znów zawiódł Wydaje się, że nie było trudniejszego rywala niż Paris Saint-Germain nie można było wylosować do przełamania się, nawet przed własnymi kibicami. Początek przygody Luisa Enrique z PSG nie był dobry, ale ostatnie pięć spotkań było popisem zespołu ze stolicy Francji. Wszystkie zakończyły się zwycięstwami, nawet mimo pewnych problemów. Wyjazd do pogrążonego w kryzysie AC Milan wydawał się właściwie formalnością. Wielki mecz AC Milan! Pierwsza połowa tego meczu była absolutnie świetna. Nie było widać, jak wielka stawka jest tego wieczora na szali. Wystarczy powiedzieć, że zespoły oddały po 11 strzałów, z czego po pięć było celnych. To są naprawdę bardzo liczby. Na murawie San Siro było wszystko. Walka, intensywność, dużo ofensywnej gry. Ostatecznie otwierająca część spotkania zakończyła się wynikiem 1:1, a ozdobą był gol z przewrotki autorstwa Rafaela Leao. Gorzkie słowa Lewandowskiego po porażce w LM. Jasna diagnoza ws. Barcelony Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Milan ewidentnie wyszedł naładowany w poszukiwaniu gola na 2:1 i bardzo szybko go odnalazł. Świetna wrzutka Theo Hernandeza zakończyła się strzałem głową Olivera Giroud. Francuz perfekcyjnie skierował futbolówkę, a ta wpadła do siatki tuż nad bezradnie interweniującym Donnarumą. Paris Saint-Germain poszukiwało rzecz jasna gola wyrównującego. Enrique wykonał zmiany, które jednak nie podniosły należycie jakości zespołu. PSG starało się odpowiedzieć na gola gospodarzy, ale nie było w stanie tego zrobić. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla gospodarzy, którzy zdobyli pierwsze trzy punkty w tym sezonie Ligi Mistrzów. Aktualna sytuacja w grupie F jest niesamowicie intrygująca. Po czterech kolejkach każdy zespół może awansować i wygrać grupę.