Powietrze w Sosnowcu pełne jest dokuczającego wręcz ciepła i duchoty, zwiastującej burzę, którą z resztą zapowiadają meteorolodzy. To jednak nie powinno być żadnym zmartwieniem dla Rakowa Częstochowa, który udowodnił już w trakcie obecnych eliminacji, że potrafi radzić sobie w każdych okolicznościach - i w skrajnym upale na Cyprze, i w roli faworyta w starciu z Florą, i jako ekipa przełamująca koszmar polskich drużyn w dwumeczu z Karabachem. Teraz jednak poprzeczka trudności znów została podniesiona. Na drużynę Rakowa czeka doświadczona w bojach FC Kopenhaga, która jeszcze przed rokiem walczyła na boiskach Ligi Mistrzów z gigantami futbolu - Borussią Dortmund, Sevillą oraz Manchesterem City. Czego można spodziewać się dziś po ekipie mistrza Danii? Przede wszystkim chęci dominacji na boisku, bo właśnie w takich okolicznościach czuję się ona najbardziej komfortowo. Choć sam trener Dawid Szwarga podkreśla wielką wszechstronność swojego najbliższego rywala i zaznacza, że potrafi on nie tylko dobrze rozgrywać piłkę, lecz także zaskakiwać przeciwnika długim podaniem i wykorzystaniem wolnych przestrzeni. Raków Częstochowa - FC Kopenhaga. Ważne zadanie mistrza Polski, zaliczka kluczem przed rewanżem W każdym z poprzednich spotkań eliminacyjnych Raków pokazywał nowy, nieco zmodyfikowany plan ofensywny, dostosowany do profilu rywala. I tym razem "Medaliki" mają swoją koncepcję, którą zazwyczaj potrafią skrupulatnie realizować. Dawid Szwarga zaznaczył, że znalazł słane punkty w grze Kopenhagi, choć nie chciał publicznie ich omawiać. A ich odpowiednie wykorzystanie stanowić będzie klucz w drodze do ewentualnego awansu. Jak pokazały poprzednie dwumecze, Raków potrafi cierpieć w rewanżu, gdy na wyjazd uda się z zaliczką wywalczoną przed własną publicznością. I choć tym razem nie zagra w Częstochowie, a w Sosnowcu, musi bezwzględnie wykorzystać doping własnych fanów, którzy wykupili wszystkie bilety. Parken - stadion na jakim Kopenhaga podejmie Raków w rewanżu, to obiekt który robi ogromne wrażenie i choć położony jest na północy, panuje na nim zgoła "południowa atmosfera". W "duńskim piekiełku" Kopenhaga nie przegrała przed rokiem ani z Manchesterem City, ani z Sevillą, ani z BVB. Jeśli więc Raków marzy o tym, by pokonać próg dzielący go od piłkarskich stadionów, ogromy krok musi wykonać już dzisiaj. Początek meczu o godzinie 21.00. Transmisja wtorkowego meczu w Polsacie Sport, Polsacie Sport Premium 1 oraz na Polsat Box Go.