Do dalszej fazy awansował jednak włoski klub, który na San Siro wygrał aż 4-0. - Trochę nam zabrakło, ponieważ na ławce rezerwowych nie mieliśmy pomocników przez co mieliśmy problem w drugiej połowie, kiedy byliśmy zmęczeni. Chcieliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce, ale nie udało nam się to z powodu utraty sił, jestem przekonany, że w innym wypadku strzelilibyśmy jeszcze dwa gole albo więcej - mówił francuski szkoleniowiec. Jego podopieczni po 43 minutach mieli już na koncie trzy trafienia i to, co przed meczem wydawało się misją niemożliwą, zaczęło nabierać realnych kształtów. - Włożyliśmy w to spotkanie fantastycznego ducha i przywróciliśmy trochę dumy, z której nas obdarto po pierwszym pojedynku. W pierwszej połowie daliśmy z siebie bardzo dużo. Niektórzy zawodnicy nie są przyzwyczajeni do gry na takim poziomie w pomocy, jak Alex Oxlade-Chamberlain. Przeciwko takim drużynom jak Milan musisz zdobywać bramki i ich nie tracić. Nasi obrońcy zagrali wspaniale. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Przyjmujemy rezultat dwumeczu, choć jest on dla nasz rozczarowujący - dodał Wenger. - Musimy przeanalizować tę porażkę. Z powodu kontuzji musieliśmy zagrać trzema napastnikami, przez co traciła nasza obrona - stwierdził Massimiliano Allegri, trener Milanu. - Jesteśmy zawiedzeni porażkę, ale dla nas najważniejsze było awansować. Jesteśmy wśród ośmiu najlepszych ekip Europy, część piłkarzy wróci po kontuzjach z nimi, mam nadzieję, będziemy się prezentować lepiej - powiedział Włoch. Arsenal Londyn - AC Milan 3-0 Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów