Aż 74 minuty czekali piłkarze "Królewskich" by przełamać obronę mistrzów Cypru. Wtedy po świetnym dośrodkowaniu Kaki piłkę głową do siatki skierował Karim Benzema, Potem gole dołożyli Brazylijczyk (asysta jego rodaka Marcelo) i ponownie Francuz (podanie Mesuta Oezila). - Wygraliśmy mecz, ponieważ zaprezentowaliśmy się dobrze. APOEL był wspaniały w obronie i pokazał wielki hart ducha - ocenił Mourinho. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, decydujące okazało się wprowadzenie na murawę Kaki i Marcelo - dodał. Złudzeń, co do przebiegu ćwierćfinałowej rywalizacji nie ma opiekun Cypryjczyków. - Rezultat jest sprawiedliwy. Próbowaliśmy ich powstrzymywać, ale w końcówce podkręcili tempo i nie byliśmy w stanie. Real jest już w półfinale, nie ma co do tego wątpliwości. Wierzę, że są w stanie dojść do finału, a nawet go wygrać - stwierdził Jovanović. Niespełna pół godziny (na murawie pojawił się w 64. minucie) wystarczyło Kace, aby zostać uznanym przez dziennikarzy i kibiców serwisu goal.com bohaterem spotkania. "Marcelo i ja weszliśmy na boisko, by zmienić przebieg wydarzeń. Jestem szczęśliwy, że wykorzystałem swój pobyt na murawie i pomogłem Realowi odnieść zwycięstwo" - powiedział Kaka, cytowany przez oficjalną, internetową stronę madryckiego klubu. Kibice oceniający zawodników na serwisie goal.com zupełnie inaczej potraktowali Cristiano Ronaldo, którego uznali za najgorszego w tym spotkaniu, choć Real przecież wygrał 3-0 i rewanż 4 kwietnia na Santiago Bernabeu wydaje się być tylko przyjemnym obowiązkiem. Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów