"Jeżeli Legia chce grać w Lidze Mistrzów, to niestety musi się przenieść do Chorzowa. Albo Berlina. Tam są odpowiednie stadiony" - powiedział Michał Listkiewicz, prezes PZPN, cytowany przez "Dziennik". Legia walkę o Ligę Mistrzów rozpocznie od drugiej rundy eliminacji, gdzie zmierzy się z mistrzem któregoś z niżej notowanych krajów. Jeżeli ją przejdzie - w trzeciej trafi już na drużynę z wyższej półki. Ponieważ warszawianie nie będą rozstawiani mogą trafić na jednego z potentatów futbolu np. Inter Mediolan, Liverpool FC albo Arsenal Londyn, jeśli ten nie wygra Ligi Mistrzów, Real Madryt lub Valencia CF - w zależności od rozwiązań w ostatniej kolejce Primera Division. Żeby powalczyć z tymi drużynami albo z teoretycznie słabszymi jak Benfica Lizbona, Ajax Amsterdam czy Galatarasay Stambuł Legia powinna się wzmocnić. Zdają sobie z tego sprawę włodarze mistrza Polski. "Nie mamy drużyny na Ligę Mistrzów, nie ma co niepotrzebnie rozbudzać apetytów kibiców" - powiedział po wygranym meczu w Zabrzu Piotr Zygo, prezes Legii, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Na pewno dokonamy kilku wzmocnień, bo nawet jeśli nie uda się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów, chcielibyśmy zajść jak najdalej w Pucharze UEFA. Nie przekreślałbym jednak naszych szans w eliminacjach do tych najbardziej elitarnych rozgrywek, bo nie uważam, abyśmy nie mogli podjąć walki" - dodał trener Dariusz Wdowczyk.