W ośmiu meczach w barwach <a class="db-object" title="Viktoria Pilzno" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-viktoria-pilzno,spti,7328" data-id="7328" data-type="t">Viktorii</a> <a class="db-object" title="Jan Kliment" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jan-kliment,sppi,20264" data-id="20264" data-type="p">Klimet</a> strzelił już pięć bramek. Najcenniejsza była ta z wczoraj, z 73. minuty. Trener <a class="db-object" title="Michal Bilek" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-bilek,sppi,63232" data-id="63232" data-type="p">Michal Bilek</a> wpuścił <a class="db-object" title="Wisła Kraków" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wisla-krakow,spti,8089" data-id="8089" data-type="t">ekswiślaka </a>w drugiej połowie, ten po 18 minutach został bohaterem meczu. Co ciekawe, Kliment nie grał od początku z powodu naciągnięcia mięśnia dwugłowego. - Noga mnie tak bolała przed meczem, że prawie w ogóle nie trenowałem przed meczem. Przygotowania do sezonu mieliśmy jednak na tyle dobre, że wystarczyła mi pierwsza okazja i strzeliłem bramkę - opowiadał Kliment. Jan Kliment bohaterem Viktorii Pilzno. Strzela jak na zawołanie! Kliment trafiał do siatki każdego rywala na drodze do Champions League: <a class="db-object" title="HJK Helsinki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-hjk-helsinki,spti,3248" data-id="3248" data-type="t">HJK Helsinki,</a> <a class="db-object" title="Sheriff Tiraspol" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-sheriff-tiraspol,spti,3383" data-id="3383" data-type="t">Sherriifa Tiraspol,</a> a teraz do tej <a class="db-object" title="Karabach Agdam" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-karabach-agdam,spti,3268" data-id="3268" data-type="t">Karabachu.</a> W trzech meczach ekstraklasy Czech Jan strzelił dwie bramki. Łącznie, w ośmiu grach tego sezonu w barwach Pilzna ma już pięć trafień. W poprzednich rozgrywkach, w 25 meczach w barwach Wisły Kraków, do siatki rywali trafił zaledwie czterokrotnie. Co się stało, że w Wiśle zawiódł? Czy wymogi słabszej przecież od czeskiej ligi PKO Ekstraklasy były dla niego zbyt wysokie? Czy była za bardzo fizyczna? Czy sam był w słabszej formie? A może po prostu od strony sportowej w Wiśle wiele spraw zostało zawalonych, a on nie był w stanie tego uratować? Nieważne, który z tych czynników spowodował, że w ubiegłym sezonie Kliment zawiódł. Grunt, że dziś jest szczęśliwym człowiekiem, który zagra w Lidze Mistrzów. Wisła znalazła jego następcę w osobie <a class="db-object" title="Angel Rodado" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-angel-rodado,sppi,18334" data-id="18334" data-type="p">Angela Rodado</a> i próbuje wygrać wyścig o powrót do Ekstraklasy.