Barcelona jest niepokonana od 27 stycznia, a ostatnich sześć spotkań, w tym dwa w Lidze Mistrzów, rozstrzygnęła na swoją korzyść. Na awans do półfinału najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie czeka jednak od 2019 roku. "Wygrana w Paryżu oczywiście cieszy, ale jeszcze niczego nie gwarantuje. Jesteśmy dopiero w połowie drogi do następnej rundy. Przed nami jeszcze 90 minut, a może nawet więcej" - przyznał brazylijski skrzydłowy Raphinha, zdobywca dwóch bramek dla Barcy w pierwszym spotkaniu, zakończonym wynikiem 3-2. Trzeciego dołożył na Parc de Princes, tuż po wejściu na boisko, Andreas Christensen, który sprawił sobie prezent z okazji 28. urodzin. Duński obrońca, który czasami występował też ostatnio w drugiej linii, podobnie jak pomocnik Sergi Roberto nie wystąpi w rewanżu z powodu nadmiaru żółtych kartek. Lamine Yamal i Pau Cubarsi to pewniacy w ekipie Xaviego Z kolei bez pauzującego za kartki Roberta Lewandowskiego Barcelona wygrała w sobotę ligową potyczkę z Cadizem, po pięknym trafieniu Joao Felixa. Portugalczyk ma walczyć o pozostanie w klubie na kolejny sezon i zdaniem hiszpańskich mediach może się okazać ważną postacią w "kluczowym tygodniu", jak określa się nadchodzące dni - wtorkowy rewanż z PSG i niedzielne El Clasico z Realem Madryt. Xaviemu nic nie muszą udowadniać Lamine Yamal i Pau Cubarsi. Obaj w tym momencie są podstawowymi graczami "Dumy Katalonii" i raczej na 100 procent zobaczymy ich we wtorkowym meczu. 16-letni jeszcze Yamal ma pewne miejsce na skrzydle, a w obecnych rozgrywkach wystąpił już w 42 spotkaniach, strzelając sześć goli i notując siedem asyst. 17-letni Cubarsi gra trochę mniej od Yamala w pierwszym zespole, ale gdy już wskoczył do pierwszego składu, to nie oddaje tej pozycji. W sumie wystąpił w 16 meczach we wszystkich rozgrywkach, notując asystę. Obaj są także bardzo dobrze wyceniani przez portal transfermarkt. Yamal aż na 75 milionów euro, co jest rekordem w jego kategorii wiekowej, natomiast Cubarsi na 25 milionów euro. Trzeba też pamiętać, że w pierwszej drużynie zaprezentowali się również urodzeni w 2006 roku Hector Fort czy Marc Guiu. W sumie daje to 4278 minut dla piłkarzy z tego rocznika lub młodszych i zdecydowane liderowanie w tej klasyfikacji. Barcelona ma przewagę przed rewanżem Pozostałe drużyny pozostały daleko w tyle. I tak PSG może się pochwalić 2978 minutami, Newcastle United 1726 minutami, FC Lorient 1014 minutami, a Lille OSC 660 minutami. We wtorek Barcelona, na Stadionie Olimpijskim, będzie musiała utrzymać przewagę, wywalczoną w Paryżu. "Jeszcze wszystko jest możliwe. Pojedziemy na rewanż pełni ambicji i wiary. Piłkarze mają świadomość stawki i zadania, jakie przed nimi stoi, a ja im ufam" - zaznaczył jednak hiszpański szkoleniowiec mistrza Francji Luis Enrique, w przeszłości zawodnik i trener Barcelony. Początek spotkania o 21.00. Transmisja w Polsacie Sport Premium, a tekstowa w Interii.