Odkąd Rosjanin przeszedł na Stamford Bridge w 2003 roku, nie może się doczekać na triumf w najważniejszych rozgrywkach piłkarskich na Starym Kontynencie. Największe rozczarowanie musiał przeżyć w 2008 roku, kiedy to John Terry nie wykorzystał rzutu karnego, który mógł zapewnić "The Blues" pierwszy w historii Puchar Europy. Jednakże Portugalczyk zamierza swoim przyjściem zmienić ten niekorzystny stan rzeczy. - W ciągu następnych lat to trofeum na pewno trafi do gabloty klubowych pamiątek - powiedział Villas-Boas. - Ostatnio Chelsea była w kilku półfinałach i finale Ligi Mistrzów. Nie widzę powodu, byśmy nie mieli wygrać tych rozgrywek - dodał. "The Blues" obecnie przebywają na przedsezonowym wyjeździe w Azji, gdzie ich menedżer będzie oceniał piłkarzy pod kątem przydatności i potem szukał ewentualnych wzmocnień. - W czasie tego obozu musimy zdobyć jak najwięcej informacji. Do czasu, gdy ruszymy na rynek transferowy, będziemy wiedzieć, jakich piłkarzy potrzebujemy. Na szczęście możemy przeprowadzić transakcje, jakich chcemy - stwierdził Villas-Boas.