Brazylijczyk, który podczas środowego meczu Ligi Mistrzów w Glasgow został trącony przez fana Celtiku i upadł na murawę, jest krytykowany za nadmierną reakcję. 34-letni zawodnik początkowo nawet zaczął gonić kibica, ale potem teatralnie się przewrócił i zwijając z bólu zakrył twarz rękoma. Dida został zniesiony na noszach, a jego miejsce w doliczonym czasie gry zajął Zeljko Kalac. Mecz skończył się zwycięstwem "The Bhoys" 2:1. UEFA wcześniej rozpoczęła już postępowanie wobec szkockiego klubu, a obie sprawy będą rozpatrywane w czwartek. 27-letni fan, który trącił Didę nie został co prawda zatrzymany po zakończeniu meczu, ale dostał dożywotni zakaz stadionowy, a jego zdjęcie pojawiło się w gazetach.