Te kary to wynik przerwania we wtorek rewanżowego meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z AC Milan. Kibice Interu na 17 minut przed końcem zaczęli rzucać na murawę różnymi przedmiotami, w tym racami. Jedna z nich trafiła w bramkarza "rossoneri" Brazylijczyka Didę. Komisja zweryfikowała równocześnie wynik spotkania na walkower 3:0 dla AC Milan. Mecz został przerwany przy wyniku 1:0 dla podopiecznych Carla Ancelottiego. W pierwszym pojedynku "rossoneri" wygrali 2:0 i to oni awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Komisja Dyscyplinarna UEFA zebrała się w piątek o godzinie 14.00 i obradowała w czteroosobowym składzie, pod przewodnictwem Hiszpana Josepa Lluisa Vilaseki Guascha. Zajęła się raportami niemieckiego sędziego Markusa Merka, który prowadził wtorkowy mecz, oraz delegata UEFA na to spotkanie Szweda Larsa-Ake Lagrella. Od 14.45 do 15.42 przesłuchiwała przedstawicieli Interu Mediolan, którymi byli: Giacinto Facchetti, prezydent "nerazzurri", Stefano Filucchi, odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionie oraz adwokat Adriano Raffaelli. Po wysłuchaniu zainteresowanych stron i ponad godzinnych obradach tuż po 17.00 Komisja Dyscyplinarna wydała "wyrok". Gdy w ciągu trzech lat wydarzą się jakiekolwiek nowe incydenty, UEFA nałoży mocniejsze sankcje, czyli wspomniane dwa mecze bez udziału publiczności plus karę za recydywę. - Na pewno gra przy pustych trybunach to wydarzenie bardzo smutne. Piłkarzom nie będzie łatwo wczuć się we właściwą atmosferę - powiedział prezydent Interu Giacinto Facchetti, który stwierdził, iż klub dopiero po przestudiowaniu orzeczenia zdecyduje o ewentualnym odwołaniu. Inter od momentu otrzymania pisemnego uzasadnienia "wyroku" ma trzy dni na złożenie apelacji. - Niektórzy ludzie pomyślą, że ta kara jest łagodna, inni z kolei powiedzą, że jest bardzo ostra. To jest największa kara finansowa w historii UEFA. Poza tym cztery mecze bez udziału publiczności oznaczają stratę siedmiu, ośmiu milionów euro - stwierdził William Gaillard, rzecznik Europejskiej Unii Piłkarskiej. Wisła Kraków po sezonie 1998/99 została na rok wykluczona z europejskich rozgrywek za to, że podczas spotkana z AC Parma na Reymonta jeden z kibiców "Białej Gwiazdy" rzucił na murawę nóż, który zranił włoskiego zawodnika Dina Baggio. Widać jednak kluby z Europy Środkowo-Wschodniej, traktowane są na innych zasadach... Inter już raz musiał rozgrywać dwa mecze poza San Siro w europejskich pucharach. Było to w 2001 roku, po spotkaniu z Deportivo Alaves, podczas którego doszło do karygodnego zachowania kibiców "nerazzurri". Wtedy włoski klub zapłacił także karę finansową.