Tegoroczna przygoda Rakowa w europejskich pucharach, bez cienia wątpliwości może być określana mianem wielkiej niespodzianki. Postawa Częstochowian zaskoczyła wielu rodzimych sympatyków futbolu, tym bardziej, że tuż po zakończeniu minionej kampanii ligowej zespół opuścił główny architekt, a zarazem najważniejszy element ekipy z Limanowskiego, Marek Papszun. Doświadczony trener zbudował świetnie wywarzoną drużynę, która jednak nie zdołała zameldować się w żadnych rozgrywkach spod egidy UEFY. Solidne fundamenty, a także zaimplikowanie odpowiedniej kultury organizacji zaprocentowały, przez co kilka miesięcy później Raków puka do bram piłkarskiego raju. Swoją cegiełkę do sukcesu Rakowa dołożył oczywiście utalentowany Dawid Szwarga, którego świeże spojrzenie na futbol odmieniło oblicze mistrzów Polski. Wyeliminowanie Flory Tallin, koszmaru polskich drużyn, Karabachu Agdam, czy też nieprzewidywalnego Apollonu Limassol pozwoliło, by w 4. rundzie kwalifikacyjnej klub z Częstochowy mógł zmierzyć się z FC Kopenhagą. Duńczycy tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego byli faworytem dwumeczu, jednak ich gra nie zachwyciła postronnych widzów. Przypadkowa sytuacja z początku meczu, a także brak skuteczności "Medalików" złożyły się na to, że zespół Kamila Grabary mógł się cieszyć z ważnej zaliczki przed spotkaniem rewanżowym. Fernando Santos może mieć jeden problem z głowy. Ale jest też bardzo zła wiadomość Tuż przed meczem w stolicy Danii głos zabrał opiekun Rakowa Częstochowa, Dawid Szwarga. Młody szkoleniowiec dał jasno do zrozumienia, że dla jego ekipy najbliższe starcie ma niezwykle ważne znacznie, bo jest meczem o wszystko. Dodał również, że bardzo chce zrealizować swój cel, jakim jest awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dawid Szwarga zareagował na słowa Kamila Grabary. Padły zaskakujące słowa Z jego wypowiedzi jasno wynikało, że zawodnicy "Medalików" są niezwykle zmotywowani, by odwrócić losy, choć zdają sobie sprawę, że nie będzie to zbyt proste zadanie. Polski trener odniósł się również do słów Kamila Grabary, który tuż po pierwszym meczu rozegranym w Sosnowcu powiedział, że nie wyobraża sobie, że jego ekipa nie wywalczy awansu do Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec otwarcie przyznał, że pewność siebie 24-letniego golkipera nie jest niczym złym, jednak jego podopieczni nie zwracają uwagi na słowa rywali i skupiają się tylko i wyłącznie na sobie. Transmisja meczu FC Kopenhaga - Raków Częstochowa w TV na kanałach Polsat Sport i Polsat Sport Premium 1. Pierwszy gwizdek sędziego już w środę 30 sierpnia o godzinie 21:00. Raków może mieć historyczną transmisję. Jak pamiętni Szpakowski i Zimnoch