Po tym, jak Borussia Dortmund wygrała pierwsze półfinałowe starcie Ligi Mistrzów 1:0, przed rewanżem rozgrywanym w Paryżu kwestia awansu wciąż pozostawała otwarta. Prognozowano, że piłkarze Paris Saint-Germain przed własną publicznością od razu ruszą do ataków i korzystając z niewątpliwej siły ofensywnej przysporzą wielu problemów obrońcom niemieckiej ekipy. We wtorkowy wieczór paryżanom brakowało jednak skuteczności i szczęścia, a po golu Matsa Hummelsa, który przy okazji został najstarszym niemieckim piłkarzem, który strzelił bramkę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, goście wygrali 1:0 i przypieczętowali awans do wielkiego finału rozgrywek. Tam zmierzą się z Bayernem Monachium lub Realem Madryt. Trener PSG po meczu z Borussią docenił klasę rywala Po spotkaniu na konferencji prasowej pojawił się Luis Enrique, który zwrócił uwagę na to, że jego podopiecznym zabrakło szczęścia. W meczu rewanżowym współczynnik oczekiwanych bramek (współczynnik xG) dla PSG wynosił bowiem 3, a piłkarze mistrza Francji w obu meczach półfinałowych w sumie czterokrotnie trafiali w słupek i dwa razy w poprzeczkę. Mimo starań nie strzelili Borussii ani jednego gola. "Piłka nożna nie jest uczciwą grą. Nie zawsze otrzymujesz to, na co zasługujesz, a najlepsza drużyna nie zawsze wygrywa. Mimo wszystko muszę pogratulować Borussii Dortmund. Myślę, że zagrali bardzo dobrze, walczyli bardzo zaciekle i mają szczęście, że awansowali do finału" - mówił hiszpański trener cytowany przez oficjalną stronę PSG. Enrique zaznaczył, że jego drużyna jest smutna i rozczarowana, ponieważ czuła, że we wtorkowy wieczór zasługiwała na coś "lepszego". Jak zauważył, takie sytuacje zdarzają się jednak w profesjonalnym sporcie na najwyższym poziomie. Drugie starcie półfinałowe zostanie rozegrane już we środowy wieczór. Początek meczu Realu Madryt z Bayernem Monachium już o godz. 21, a relację tekstową z tego spotkania będzie można śledzić w Interii. Mbappe żegna się z Paryżem. Niesamowite słowa Lewandowskiego