Szkoleniowiec przyznał, że źle zestawił wyjściową jedenastkę. Jego zespół w dopiero końcówce, po zmianach, przegrywając już 1-4, strzelił dwa gole, ale nie zdołał nawet wyrównać. "Źle weszliśmy w mecz i źle zachowywaliśmy się przy straconych bramkach. Przy stanie 1-4 zaryzykowaliśmy i w końcówce dobrze zareagowaliśmy. Choć mieliśmy swoje szanse nawet w pierwszej połowie" - powiedział Allegri. "Przykro nam z powodu odpadnięcia z Ligi Mistrzów. Teraz skupiamy się na Serie A. Ostatnie 20 minut w meczu z Benficą musimy przełożyć na mecz z Lecce, który będziemy chcieli wygrać" - dodał. Liga Mistrzów. Młodzi gracze ciągnęli Juventus Benfica na początku drugiej połowy wtorkowego spotkania na Estadio da Luz objęła prowadzenie 4-1. Dopiero zmiany w drużynie gości spowodowały lepszą grę. Szczególnie podobał się Samuel Iling junior, który zainicjował obie akcje bramkowe. Jednego z goli strzelił natomiast inny zmiennik Arkadiusz Milik. "Cieszę się, że młodzi gracze dobrze się zaprezentowali, pokazują jakość. Miretti już rozegrał wiele meczów, a Soule i Iling dali dobre zmiany. Dali zespołowi energię mentalną, której potrzebował" - tłumaczył Allegri. Juventus już nie ma szans na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale może jeszcze na wiosnę grać w Lidze Europy. Na razie zajmuje premiowane, trzecie miejsce, z trzema punktami, tyle samo ma czwarte Maccabi Hajfa. W ostatniej kolejce, 2 listopada, "Stara Dama" podejmie lidera grupy H - PSG.