Szymon Marciniak był arbitrem wtorkowego spotkania Chelsea z Realem Madryt. Polak zebrał dobre recenzje, choć w meczach na takim poziomie nigdy nie brakuje kontrowersji. Tak było i tym razem, gdy polski sędzia z powodu ręki nie uznał bramki Marcosa Alonso. Nie tylko to miał mu za złe trener "The Blues" Thomas Tuchel. - Jestem rozczarowany, że nie sprawdzał tej sytuacji osobiście na VAR-ze. Nie powinien pozostawiać takiej decyzji osobie odizolowanej od atmosfery meczowej - żalił się niemiecki szkoleniowiec. Czytaj więcej - Koszmar Lewandowskiego i spółki! Gigant za burtą LM Thomas Tuchel skrytykował sędziego Marciniaka Tuchel miał też pretensje o pomeczową rozmowę Marciniaka z trenerem Realu Carlo Ancelottim. - Widziałem, że sędzia świetnie bawił się z Carlo Ancelottim. Gdy chciałem podziękować mu za mecz, zobaczyłem go śmiejącego się z trenerami rywali. Gdy po 120 minutach walki do ostatniej kropli widzisz sędziego śmiejącego się z przeciwnym trenerem... To był bardzo zły moment - komentował Tuchel. Ostatecznie jego Chelsea wypuściła z rąk dający jej awans wynik 3-0 i po dogrywce zakończyła mecz wynikiem 3-2, a w dwumeczu 4-5. Do kolejnej rundy Ligi Mistrzów awansowali "Królewscy". WG Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów!