Kapitan reprezentacji Polski, przechodząc z Bayernu do Barcelony w letnim oknie transferowym, mógł spodziewać się, że kiedyś dojdzie do konfrontacji pomiędzy obiema stronami. Miał chyba jednak nadzieję, że nie nastąpi to tak szybko. Pierwszy mecz odbył się 13 września. W Monachium gospodarze wygrali 2-0, choć rywal miał swoje okazje, sam "Lewy" mógł strzelić przynajmniej dwa gole. Wtedy jednak nie okiełznał emocji związanych z powrotem do klubu, którego barw bronił z wielkimi sukcesami od 2014 roku. W środę czeka nas drugie starcie. Tym razem jednak areną będzie Camp Nou. Bayern wystąpi w stolicy Katalonii już jako zespół, który ma zapewniony awans do fazy pucharowej. Liga Mistrzów. Julian Nagelsmann mówi o meczu z Barceloną "W lecie dokonali wielu wzmocnień, a pozyskani zawodnicy pasują do filozofii tej ekipy. Zdecydowanie to jeden z najlepszych zespołów w Europie, czego dowód mieliśmy w pierwszej połowie meczu w Monachium. My jednak będziemy chcieli znowu wygrać. Chodzi o zajęcie pierwszego miejsca w grupie, jak i triumf w ważnym meczu. Jeśli chcesz być najlepszy w Lidze Mistrzów, to musisz wysyłać wiadomość swoim rywalom. I okazja do tego nadarzy się w środę" - powiedział Julian Nagelsmann, szkoleniowiec Bayernu. Smaczku tej rywalizacji dodaje też udział Lewandowskiego, przez wiele lat podpory monachijczyków. Polak, który przyszedł w lecie do Barcelony za 45 milionów euro, jest w strzeleckiej formie. W 15 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył 17 bramek. Początek rywalizacji o 21.00. Transmisje w Polsacie Sport Premium 1, na Polsat Box Go, a tekstowa w Interii. Jednak przed meczem zarówno Polak, jak i cały klub z Katalonii, dowie się, czy ma jeszcze szansę na wyjście z grupy. O 18.45 Inter Mediolan podejmie bowiem Viktorię Pilzno. Wygrana zapewnia zespołowi z Serie A awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Wtedy Barcelonie pozostanie tylko udział w Lidze Europy. Drugi rok z rzędu.