Tottenham Hotspur to jedna z najbardziej pechowych angielskich drużyn jeżeli chodzi o rozgrywki Ligi Mistrzów. Podopieczni Mauricia Pochettino przegrali z Bayerem Monachium aż 2-7 przed własną publicznością. Była to najwyższa domowa porażka w historii klubu, a zarazem największa porażka angielskiego klubu w europejskich rozgrywkach od roku 1995, w którym... Tottenham przegrał z FC Koeln 0-8. Katem popularnych "Kogutów" ponownie okazała się niemiecka drużyna, a po zakończeniu spotkania piłkarze Tottenhamu nie ukrywali swojego rozgoryczenia. Jan Vertonghen, który w jednej z akcji został ograny przez Roberta Lewandowskiego, w pomeczowej wypowiedzi stwierdził, że piłkarzy Tottenhamu czeka bezsenna noc. Niesamowity trick Lewandowskiego - Czuję się bardzo zły, to było żenujące. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiego wyniku. Rywale punktowali każdy nasz błąd. Dobrze, że do najbliższego spotkania pozostało jeszcze kilka dni. Musimy być teraz grupą i wspólnie przezwyciężyć tę porażkę. Następny mecz będzie dobrym momentem do zrobienia tego, nie w stu procentach, ale chociaż części tego uczucia. Sytuacja Tottenhamu w tabeli Ligi Mistrzów jest bardzo słaba. Anglicy zremisowali pierwsze spotkanie 2-2, wypuszczając dwubramkowe prowadzenie w spotkaniu z Olympiakosem. Bramkarz "Kogutów" Hugo Lloris zauważył, że sytuacja Tottenhamu paradoksalnie jest lepsza niż rok temu (wtedy Tottenham przegrał z Interem Mediolan i FC Barcelona w dwóch pierwszych spotkaniach Ligi Mistrzów). - W tym momencie mamy jeden punkt więcej niż w poprzednim sezonie. Dwa najbliższe mecze z Crveną Zvezdą będą decydujące. Nie sądzę, że różnica pomiędzy nami była aż tak wysoka jak wskazuje na to wynik. Czuję się bardzo źle także ze względu na to, że poddaliśmy się za wcześnie. Ta noc kosztowała nas bardzo dużo. Teraz musimy pokazać charakter i oczyścić nasze głowy. - To nasza wspólna porażka, nie możemy teraz tracić spójności, którą cechowaliśmy przez ostatnie lata - dodał Francuz. Liga Mistrzów - wyniki, terminarz, tabele Tottenham nie notuje ostatnio dobrej passy. Oprócz wysokiej porażki w Lidze Mistrzów, klub z Londynu odpadł także z rozgrywek pucharu Carabao Cup po porażce w rzutach karnych z Colchester, drużyną występującą w League Two, czyli czwartym poziomie rozgrywkowym w Anglii.