Sezon 2023/24 już na zawsze zapisze się w całej historii Białegostoku. Po raz pierwszy w historii klub z tego miasta sięgnął po mistrzostwo kraju. Jagiellonia długo nie mogła być pewna swego. Przed ostatnią kolejką tyle samo "oczek" na koncie posiadał Śląsk Wrocław. O wszystkim zadecydował bilans. Ten był korzystniejszy dla zespołu z Podlasia i wielka feta na wschodzie Polski stała się faktem. Mistrzostwo kraju to nie wszystko. Jagiellonia zagra o Champions League Triumf w PKO BP Ekstraklasie to także szereg korzyści. Nie chodzi tylko o pokaźny zastrzyk finansowy. Podopieczni Adriana Siemieńca biorą udział w eliminacjach do startującej niebawem Ligi Mistrzów. Początkowo pojawiały się wątpliwości na temat położenia stadionu, ale te szybko zostały rozwiane. Obawiano się, że obiekt znajduje się w zbyt dalekiej odległości od najbliższego lotniska. Kibice oraz sami piłkarze kilka tygodni temu z ciekawością śledzili losowanie par pierwszych dwóch rund eliminacyjnych. Jagielloni przypadł triumfator dwumeczu FK Poniewież - HJK Helsinki. 9 lipca na własne oczy sztab szkoleniowy mistrza Polski przekonał się jaką dokładnie formą dysponują najbliżsi rywale. FK Poniewież o krok od awansu. Solidna zaliczka przed rewanżem Na Litwie odbyło się pierwsze spotkanie między wspomnianymi zespołami. Śledziło je zaledwie kilkaset osób, co już mówi wiele na temat prezentowanego poziomu przez piłkarzy. Dla porównania Pogoń Szczecin rozdysponowała prawie osiem tysięcy wejściówek na domowy sparing z pierwszoligową Kotwicą Kołobrzeg. Czy było nudno? Niekoniecznie. Pierwsza bramka wpadła po nieco ponad kwadransie gry. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Ernestas Veliulis. W drugiej połowie zawodnicy FK Poniewież poszli za ciosem. Od 64 do 67 strzelili aż dwa gole, które przesądziły o zwycięstwie gospodarzy 3:0. Faworyzowani Finowie przed rewanżem na własnym obiekcie są w naprawdę trudnej sytuacji. Z takiego, a nie innego wyniku muszą cieszyć się sympatycy Jagielloni. Do Poniewieża mają oni niecałe 400 kilometrów, więc jeśli w drugiej rundzie ich ukochany klub skonfrontuje się z Litwinami, to można spodziewać się sporej delegacji z Białegostoku. Mnóstwo kibiców pewnie zechce wybrać się na historyczne spotkanie, bo nigdy wcześniej "Jaga" nie walczyła o Ligę Mistrzów. Finowie oczywiście nie powiedzieli też ostatniego słowa. Rewanż odbędzie się w przyszłym tygodniu na ich boisku.