Real Madryt przegrał z Sheriffem Tyraspol 1-2, co wstrząsnęło europejską piłką. Było to w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, w której zespół z Mołdawii ograł też Szachtar Donieck. Wtedy ekipa Sheriffa okazała się największą bodaj rewelacją rozgrywek, budząc jednocześnie spore kontrowersje z uwagi na swoje pochodzenie i pochodzenie pieniędzy zasilających ten klub. Teraz Sheriff Tyraspol walczy o Ligę Mistrzów ponownie, ale będzie miał wielki problem z awansem. Po pokonaniu - nie bez trudu - Zrinjskiego Mostaru z Bośni i Hercegowiny oraz NK Mariboru ze Słowenii teraz ekipa z Naddniestrza wpadła na Viktorię Pilzno i to Czesi okazują się jej pogromcami. Chociaż przegrywali w Tyraspolu 0-1 po golu Nigeryjczyka Rasheeda Akanbiego, wyrównali przed przerwą (gola strzelił Tomáš Chory), a wynik na 2-1 dla Viktorii ustalił Pavel Mucha. Viktoria Pilzno wystawiła jedenastkę złożoną z 10 Czechów i jednego gracza kolumbijskiego, Jhona Mosquerę. Zatrzymała zespół, który marzył o powtórzeniu zeszłorocznego sukcesu. CZYTAJ TAKŻE: Sheriff Tyraspol - pierwszy zespół z Mołdawii w Lidze Mistrzów? On nie jest z Mołdawii Czeska drużyna rok temu grała tylko w Lidze Konferencji, z której zresztą wyeliminował ją bułgarski zespół CSKA Sofia. Teraz pokonała HJK Helsinki, a Mołdawianie mogą być następni. Niezwykły quiz o sportowych zwierzętach. Aż się zdziwisz