To już pewne. Szymon Marciniak wylatuje do Anglii. Arbiter ujawnia
W niedzielę Szymon Marciniak był gościem podczas programu na antenie "Kanału Sportowego". W trakcie transmisji polski arbiter poruszył wątek swojej wypowiedzi po sobotnim spotkaniu Korony Kielce z Górnikiem Zabrze. Przy okazji zdradził, jaki mecz poprowadzi w nadchodzącej kolejce Ligi Mistrzów.

- Wchodzimy w świat PlayStation (...) W polu karnym, też dzięki komentatorom i ekspertom, co dotknięcie jest rzut karny, to będziemy mieli takie karne jak dzisiaj. Będzie PlayStation. Ale takie są oczekiwania. Slow motion pokazuje, co pokazuje i niestety potem wszyscy pokazują tylko jakieś jedno dotknięcie przeciwnika i zawodnicy się kładą. Największy dzisiaj piłkarz Kostas Sotiriou po dotknięciu w nogę leży półtorej minuty w polu karnym... Jeżeli chcemy taki futbol, to okej - powiedział Szymon Marciniak zaraz po spotkaniu Korony z Górnikiem Zabrze w Kielcach, które prowadził.
Doświadczony arbiter chciał podkreślić, że jest zdecydowanym przeciwnikiem gwizdania tzw. miękkich karnych, których doszukuje się po łagodnych kontaktach w obrębie szesnastki. Jego wypowiedź - a zwłaszcza wątek dotyczący mediów - nie spodobał się niektórym ekspertom. Co do samej idei - trudno nie zgodzić się z Marciniakiem.
Marciniak wrócił do swojej wypowiedzi dotyczącej karny. Ujawnił, jak zareagowali piłkarze
W niedzielny poranek 44-latek zagościł w programie na żywo "Kanał Sportowego". Podczas transmisji zdradził, że cytowana wyżej wypowiedź wywołała reakcję niektórych zawodników z linii defensywy.
- Proszę mi wierzyć, że wczoraj po tym krótkim wywiadzie dostałem 7-8 SMS od byłych, naprawdę liczących się obrońców, że podpisują się dwoma rękami. Podtrzymuję to, co mówiłem. Jak wchodzimy w pole karne, to nie wiem, co się dzieje. Zawodnicy padają jak muchy - mówił.
- My wszyscy jesteśmy temu winni - komentatorzy, eksperci. Kiedy widzimy jakieś dotknięcie w polu karnym, to potem skupiamy się tylko na tym. I trochę przyzwyczailiśmy piłkarzy, że wtedy sprawdzamy (na VAR-ze - red.) trochę dłużej. Oni wiedzą, jak mają leżeć. Bardzo często "umierają" i nagle patrzą gdzieś tam między oczami, co się dzieje i co robi sędzia - dodał, odnosząc się do całej burzy medialnej.
Na koniec Szymon Marciniak zdradził, że we wtorek poprowadzi mecz Newcastle - Benfica w trzeciej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Obecnie angielska drużyna zajmuje 11. miejsce. Trzy punkty zgarnęła po pokonaniu Royale Union SG 4:0 na wyjeździe. Portugalczycy po dwóch porażkach plasują się na 33. pozycji.
Kadrę sędziowską uzupełnią Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, arbitrem technicznym będzie Paweł Raczkowski, na VAR-ze zasiądzie Tomasz Kwiatkowski. Spotkanie odbędzie się 21 października o godz. 21:00 w Newcastle upon Tyne.















