- Wielu ludzi skreślało nas przed półfinałem, a my udowodniliśmy, że mamy twarde charaktery - dodał włoski szkoleniowiec. W środę Chelsea broniła na Camp Nou jednobramkowej zaliczki z pierwszego meczu. Już na początku spotkania straciła kontuzjowanego obrońcę Gary'ego Cahilla. W 35. minucie straty odrobił Sergio Busquets. Potem czerwoną kartkę za kopnięcie kolanem w plecy Alexisa Sancheza zobaczył John Terry, a w 43. wynik podwyższył Andres Iniesta. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola strzelił Ramires, ale na początku drugiej połowy gospodarze mieli wielką szansę na podwyższenie rezultatu. Lionel Messi, najlepszy strzelec Ligi Mistrzów w tym sezonie (14 goli), nie wykorzystał jednak rzutu karnego trafiając w poprzeczkę. W doliczonym czasie wynik ustalił Fernando Torres. - To jeden z najlepszych momentów, jakie przeżyłem w koszulce Chelsea - stwierdził Frank Lampard, który asystował przy bramce Ramiresa. - Wiem, że byliśmy w okopani defensywie, a ludzie chcą oglądać piękną piłkę nożną, ale biorąc pod uwagę, że przez ponad 50 minut graliśmy w dziesiątkę, nasz występ był niewiarygodny - dodał. Równie entuzjastycznie o własnej postawie na Camp Nou wypowiadał się Ashley Cole. - Kiedy tracisz dwóch stoperów przeciwko tak dobremu zespołowi, to musi być ciężko. Wierzyliśmy jednak w sobie. Niewielu w nas wierzyło, ale my piłkarze tak i to się stało. Dobrze się broniliśmy, oczywiście mieliśmy też trochę szczęścia, a Petr Czech popisał się kilkoma świetnymi interwencjami - powiedział obrońca Chelsea. - Trzy, cztery miesiące temu nikt nie dawał nam żadnych szans. Przegraliśmy kilka meczów w Premier League, ale zawsze wierzyliśmy, że jesteśmy na tyle dobrzy, by się tutaj znaleźć - mówił Cole. W finale, który 19 maja odbędzie się na Allianz Arena w Monachium, "The Blues" będą musieli sobie radzić bez wykartkowanych: Terry'ego, Ramiresa, Branislava Ivanovicia i Raula Meirelesa. Ich rywalem będzie Real Madryt albo Bayern Monachium. Rewanżowe spotkanie na Santiago Bernabeu już dzisiaj o 20.45. INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z tego wydarzenia