Reuters nazywa wynik 3:0 w meczu z Bayernem Monachium "krokiem milowym". Na razie do awansu, ale jest to również krok milowy do zdobycia trofeum i wygrania Ligi Mistrzów. Manchester City od lat jest potęgą finansową w Anglii i całej Europie, a jednak nie zdołał wygrać tych rozgrywek. W 2018, 2019 i 2020 roku eliminowali go w ćwierćfinale kolejno: Liverpool FC, Tottenham Hotspur i Olympique Lyon. W 2022 roku City był w półfinale z Realem Madryt, a w 2021 roku nawet w finale z Chelsea. I nic. A kibice Manchesteru City marzą o sukcesach, jakie niegdyś w Pucharze Europy odnosił Manchester United. - Nie możemy być jak Paris St. Germain - mówią Anglicy, podając przykład francuskiego potentata finansowego, który stał się w ostatnich latach symbolem porażki w Europie mimo wielkich pieniędzy. Manchester City - to kluczowy sezon Ten sezon ma być przełomowy, bo Manchester City osiągnął wielką moc - piszą brytyjskie media. Erling Haaland jest w formie iście zabójczej, a City w rozgrywkach grupowych było wszak niepokonane. Natomiast w 1/8 finału rozbiło RB Lipsk w rozmiarach 7:0 i 1:1. To był pokaz siły i kolejnym pokazem siły było rozbicie Bayernu Monachium. W rozgrywkach pozostali jednak jeszcze inni faworyci, zwłaszcza Real Madryt, który wetuje sobie tutaj niepowodzenia w lidze hiszpańskiej. To jego obawiać się należy szczególnie.