O tym, że CSKA potrafi toczyć z "Czerwonymi Diabłami" zacięte boje przekonaliśmy się już w poprzedniej serii spotkań. 21 października Manchester wygrał co prawda w Moskwie 1:0, ale zwycięskiego gola Valencia zdobył dopiero w 86. minucie. Na Old Trafford piłkarze z Rosji potwierdzili, że utytułowani rywale nie są im straszni. Goście na prowadzenie wyszli już w 25. minucie spotkania. Indywidualną akcją popisał się Alan Dżagojew, który nieprzypadkowo znajduje się na liście życzeń europejskich potęg, w tym Realu Madryt. 360 sekund później wydawało się, że sytuacja wróciła do normy: strzałem z kilku metrów wyrównującego gola zdobył Michael Owen, a miejscowi fani odetchnęli z ulgą. Piłkarze CSKA nie zamierzali jednak zadowolić się remisem. Kibice Man Utd nie zdążyli jeszcze zasiąść na miejscach po fetowaniu gola Owena, a już... musieli przełknąć gorzką pigułkę. Rozgrywający bardzo dobry mecz Tomas Necid celnym podaniem obsłużył Milosa Krasicia, a ten pokonał Edwina van der Sara. Na 3:1 dla gości tuż po zmianie stron podwyższył Wasilij Bieriezucki, który pierwszy dopadł w polu karnym "Czerwonych Diabłów" do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez Dżagojewa. Koniec emocji? Nie dla Manchesteru United. Gospodarze zabrali się za odrabianie strat i w ostatnich minutach meczu dopięli swego. Najpierw w 84. minucie kontaktową bramkę zdobył Paul Scholes, a w doliczonym czasie gry remis miejscowej drużynie uratował...Valencia, który ma patent na defensywę CSKA. Manchester United - CSKA Moskwa 3:3 (1:2) Bramki: 0:1 Dżagojew (25.), 1:1 Owen (29.), 1:2 Krasić (31.), 1:3 Bieriezucki (47.), 2:3 Scholes (84.), 3:3 Valencia (90.+2). Man Utd: Van der Sar - Neville, Brown, Evans, Fabio (59. Evra) - Valencia, Fletcher, Scholes, Nani (58. Rooney) - Macheda (82. Obertan), Owen CSKA: Akinfiejew - Szczennikow, Ignaszewicz, W. Bieriezucki, A. Bieriezucki - Mamajew (70. Rahimić), Aldonin, Semberas, Krasić - Dżagojew (72. Carvalho) - Necid *** W drugim spotkaniu grupy B było znacznie mniej emocji. Wolfsburg pewnie pokonał na wyjeździe Besiktas Stambuł, strzelając gospodarzom trzy bramki. Goście po tym zwycięstwie mają już siedem punktów i w tabeli grupy ustępują jedynie Manchesterowi United (10 pkt). Besiktas Stambuł - VfL Wolfsburg 0:3 (0:1) Bramki: 0:1 Misimović (14.), 0:2 Gentner (80.), 0:3 Dżeko (87.). Besiktas: Hakan Arikan - Ibrahim Kas, Ferrari, Sivok, Ibrahim Uzulmez (78. Ismail Koybasi) - Inceman, Fink, Ekrem Dag - Tabata (69. Nobre), Serdar Ozkan (46. Tello) - Bobo. Wolfsburg: Benaglio - Riether, Ricardo Costa, Madlung, Schaefer - Josue - Hasebe (46. Pekarik), Gentner - Misimović (89. Santana) - Dzeko, Martins (69. Dejagah).