"Duma Katalonii" nie przełamała klątwy Bayernu i nie zwyciężyła w Monachium, choć przed sezonem przejęła najlepszego strzelca rywala, czyli "Lewego". Dla kapitana reprezentacji Polski to był szczególny wieczór. Po ośmiu latach spędzonych w stolicy Bawarii zagrał przeciwko byłemu klubowi, ale mimo kilku okazji nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Barcelona ostatecznie przegrała, a swoich piłkarzy postanowił pocieszyć Laporta. Prezes "Dumy Katalonii" czekał na piłkarzy przed autobusem i dodawał im otuchy oraz doceniał ich wysiłek. Liga Mistrzów. Joan Laporta czekał na Lewandowskiego Gwiazdę drużyny, Lewandowskiego, nie tylko serdecznie wyściskał, ale i porozmawiał z nim przez kilka chwil. Polak w pierwszej połowie mógł dać Barcelonie prowadzenie, ale tak się nie stało, co, jak napisali Hiszpanie, uczyniło jego wieczór "gorzkim". Niezadowolony z wyniku był też Xavi, który nie gryzł się w język po meczu. To była pierwsza porażka "Dumy Katalonii" w tym sezonie, która następny mecz w Lidze Mistrzów zagra 4 października na wyjeździe z Interem Mediolan. Czytaj także: Hiszpanie wprost ocenili Lewandowskiego Czytaj także: Niemieckie media brutalnie oceniają występ Lewandowskiego