Szymon Marciniak prowadząc półfinał Ligi Mistrzów wpisał się na karty historii. Jeszcze nigdy wcześniej, żaden polski sędzia tego nie osiągnął. Po zanotowaniu bardzo dobrego występu, Polak jest typowany nawet do finału tych rozgrywek. W pierwszej połowie meczu Liverpool - Villarreal Szymon Marciniak nie miał wiele pracy, gdyż niewiele się działo. Arbiter z Płocka bardzo dobrze zarządzał zawodnikami i odpowiednio ich dyscyplinował. Mimo to był zmuszony do pokazania żółtej kartki Virgilowi van Dijkowi za nierozważny faul. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów! W 50. minucie Liverpool strzelił pierwszą bramkę, lecz radość gospodarzy nie trwała zbyt długo, gdyż sędzia asystent Tomasz Listkiewicz podniósł chorągiewkę i zasygnalizował spalonego. Powtórki nie pozostawiały złudzeń, że bramka Fabinho nie mogła być uznana. Kontrowersja w meczu Liverpool - Villarreal. Należał się rzut karny? Osiem minut później doszło do sporej kontrowersji w polu karnym Villarreal. Mohamed Salah wbiegł w szesnastkę, a tam zatrzymał się na Pau Torresie i upadł na murawę. Sędzia Szymon Marciniak pozostał niewzruszony i nakazał kontynuować grę. Na powtórkach widać, że Pau Torres zahaczył, czy też lekko złapał Salaha w okolice szyi, a ten postanowił upaść na murawę. Nie było to wykonane z dużą siłą, stąd sędziowie uznali, że nie mogło to spowodować upadku, a zatem nie było to przewinieniem. Szymon Marciniak sędziował półfinał Ligi Mistrzów W 64. minucie sędzia Tomasz Listkiewicz ponownie nie uznał bramki Liverpoolu. Tym razem do siatki Villarreal trafił Andrew Robertson, lecz powtórki jasno wykazały, że strzelec gola był na spalonym. Z pewnością był to dobry mecz dla Szymona Marciniaka. Mimo tego, że wiele się nie działo, a zawodnicy się szanowali, to trzeba pamiętać, że był to jednak półfinał Ligi Mistrzów. Dobrze poprowadzony mecz Liverpool - Villarreal pozwala nadal marzyć o finale tych rozgrywek, choć bardziej realny wydaje się w tym momencie finał Ligi Europy, czy też Ligi Konferencji.