Kibice Barcelony, a także Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego mieli nadzieję, że ekioa ze stolicy Katalonii sięgnie w tym sezonie po potrójną koronę, jednak ta musiała uznać wyższość Interu w półfinale Ligi Mistrzów. Podczas rewanżowego spotkania w Mediolanie, uwagę internautów i kibiców zdawał się przyciągać przede wszystkim Szymon Marciniak, bowiem z jego decyzjami nie zgadzała się lwia część fanów Barcelony. To sprawiło, że na polskiego arbitra spadła fala krytyki, a po spotkaniu nawet Hansi Flick i Pedri nie szczędzili negatywnych komentarzy pod adresem Marciniaka. Zdecydowanie gorzej wszystko wygląda w mediach społecznościowych. Obrzydliwy atak na Szymona Marciniaka. W pogróżkach wspomniano o jego żonie Arbiter został zasypany hejtem pod swoimi zdjęciami w mediach społecznościowych, jednak niektórzy zdecydowanie przekroczyli nie tylko granice dobrego smaku, ale wprost zdecydowali się grozić Marciniakowi po meczu Inter - Barcelona. Komentarz natychmiast wywołał zdecydowanie reakcje innych użytkowników portalu, którzy również potraktowali ten wpis jako jawne grożenie polskiego arbitrowi. - (...) Marciniak gdyby chciał, to już byś miał pozew. Wszystko wszystkim, ale komuś grozić czymś takim, to trzeba mieć coś z głową. To tylko piłka nożna i nie zachowuj się jak 10-latek - odpisał na pogróżki wzburzony internauta. Tomaszewski bez ogródek o Marciniaku. Wskazał winnego odpadnięcia Barcelony Po tym, jak na Szymona Marciniaka spadła krytyka ze strony niezadowolonych fanów Barcelony, w obronie polskiego arbitra stanął Jan Tomaszewski. W rozmowie z “Super Expressem" jasno dał do zrozumienia, że to nie decyzję Polaka wyrzuciły Hiszpanów z Champions League, ale ich własne zachowanie na boisku i decyzje podejmowane na przestrzeni ostatnich tygodni przez trenera Flicka. - Największą winę, o czym niejednokrotnie mówiliśmy, ponosi niejaki Niemiec Flick i jego sztab szkoleniowy. Tak rozprowadził tę drużynę, że w pierwszej połowie oni nie istnieli! - ocenił były bramkarz reprezentacji Polski.