"Borussia ma wielu wartościowych piłkarzy. Znam ich od dawna i wiem, na co ich stać. Lewandowski niewątpliwie jest jednym z najlepszych zawodników w Europie i będzie jutro niebezpieczny. Graliśmy już z nimi wcześniej (drużyny te spotkały się w fazie grupowej dwa lata temu) i poradziliśmy sobie wówczas z nim. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie" - podkreślił Szczęsny w rozmowie zamieszczonej na oficjalnej stronie Arsenalu. 23-letni golkiper "Kanonierów" zaznaczył, że przy ocenie reprezentacyjnego kolegi nie można kierować się jego słabszą ostatnio skutecznością w drużynie narodowej. "Wystarczy spojrzeć na osiągnięcia w LM czy niemieckiej ekstraklasie, by przekonać się, jak jest dobry. To łowca bramek, co czyni go świetnym napastnikiem" - argumentował. Szczęsny przyznał, że przyjaźni się z 25-letnim zawodnikiem zespołu z Dortmundu, ale podczas wtorkowego pojedynku w Londynie zapomni o tym. "Jestem jednak pewny, że po ostatnim gwizdku nie będzie między nami żadnych nieporozumień. A to, że zagramy przeciwko sobie, sprawia, że obaj jesteśmy podekscytowani. Z drugiej strony jednak podejdę do tego meczu jak do każdego innego i będę przygotowywał się do niego w taki sam sposób jak zwykle" - dodał. Doczekać pojedynku z Borussią nie może się również Arsene Wenger. Trener Arsenalu podkreślił, że zwycięstwo w tym meczu znacznie przybliży jego zespół do awansu do kolejnego etapu LM. "Co prawda to jeszcze nie jest decydujące spotkanie, ale jeśli wygramy, to na 80 procent wystąpimy w fazie pucharowej. Jeśli zaś później, ostatni mecz u siebie (26 listopada z Olympique Marsylia), również rozstrzygniemy na swoją korzyść, to na pewno awansujemy" - powiedział na konferencji prasowej francuski szkoleniowiec. Jak dodał, jego drużynę, która wygrała oba dotychczasowe spotkania i jest liderem grupy F, stać na dobry wynik w tegorocznej edycji europejskich rozgrywek. "Mamy już pewne doświadczenie, dajemy z siebie dużo i gramy bez żadnych blokad. W ostatnich pięciu, sześciu latach mieliśmy trochę pecha, bo często trafialiśmy na Barcelonę, Bayern Monachium lub AC Milan i było bardzo ciężko. Mam nadzieję, że w tym sezonie dotrzemy do ćwierćfinału, półfinału, a może nawet finału. Czemu nie?" - zaznaczył Wenger. Borussia do Londynu dotarła z półtoragodzinnym opóźnieniem spowodowanym problemami z samolotem. Jak zapewnił jednak trener wicemistrzów Niemiec Juergen Klopp, nie utrudni to jego podopiecznym przygotowań do wtorkowego pojedynku.