Dla ukraińskich klubów, z mistrzem kraju Szachtarem Donieck na czele, każdy mecz w europejskich pucharach od czasu agresji Rosji, jest meczem o coś więcej niż punkty czy awans. To gra o chwilę radości i dumy dla ojczyzny pogrążonej w wojnie. Spotkanie z Realem Madryt w Warszawie miało ten wymiar o tyle większy, że nastąpiło krótko po wzmożonych atakach na cywilów, m.in. w Kijowie. Gdy trener Szachtara, Chorwat Igor Jovicević, zwracał się ze swoim apelem do zagranicznych mediów, by pomogły zakończyć wojnę, nie było w tym grama patosu. Była szczera potrzeba zakończenia dramatu przeżywanego przez naród, z którym czuje się związany. Naród, który jest mocno wspierany przez Polaków, co symbolicznie przed startem meczu Szachtar - Real unaoczniła kartoniada na stadionie Legii - z wielkimi flagami Polski i Ukrainy. Na stadionie fani Realu w dużym stopniu byli wymieszani z kibicami Szachtara, ale gołym okiem było widać, że więcej jest osób w białych koszulkach "Królewskich" niż pomarańczowych "Górników". LIGA MISTRZÓW - SKRÓTY WIDEO WSZYSTKICH MECZÓW NA SPORT.INTERIA.PL Liga Mistrzów. Real z Szachtarem bez szans na 7-1 Szachtar tydzień wcześniej przegrał z Realem w Madrycie tylko 1-2, choć przewaga aktualnych triumfatorów Ligi Mistrzów była większa niż wskazuje na to różnica w golach. W strzałach było aż 36 do 11 (a w celnych 14 do 3!). Nie było więc dużej przesady ani pychy w tym, co po tamtym meczu powiedział Niemiec Toni Kroos z Realu: "Powinniśmy ten mecz wygrać 7-1". Szachtara czekała więc w Warszawie do zasypania potężna przepaść w poziomie gry w porównaniu do pierwszego meczu z Realem. Szybko okazało się, że Szachtar tę różnicę jest w stanie zniwelować. Owszem, dwa razy w pierwszej połowie z pola karnego strzelał Karim Benzema, a trzecią sytuację podaniem piętą wypracował dla Rodrygo. Owszem, z dystansu próbował mocnym uderzeniem Fede Valverde. Ale to tyle. Szachtar nie miał wcale gorszych szans, a gdy szczęścia próbował Ołeksandr Zubkow - strzelec przepięknego gola w Madrycie - w ostatniej chwili został zablokowany przez Nacho. CZYTAJ TEŻ: Przez drogocenną pamiątkę musiał się ukrywać. Historia wyjątkowego kibica Realu z Polski Szachtar - Real. Błyskawiczny gol Zubkowa Właśnie Ołeksandr Zubkow doprowadził do euforii kibiców Szachtara chwilkę po rozpoczęciu drugiej połowy. Akcję wyprowadził Mudryk, podał na lewo do Mychajlyczenki, ten dośrodkował w pole karne, a Zubkow strzałem głową pokonał swego rodaka Łunina wpadającego do bramki razem z piłką. Real odpowiedział z furią, ale dwie szybkie akcje nie dały skutku. Za w kolejnych minutach bliżej niż remisu było podwyższenia prowadzenia Szachtara. Po fantastycznej akcji Zubkowa i Sudakow, pojedynek z Łuninem przegrał Traore, którego strzał trafił w poprzeczkę. Chwilę później Zubkow strzelał z dystansu, a Łunin z trudem odbił piłkę na róg. Kibice Realu na stadionie Legii się denerwowali i niecierpliwili: schodzącego Edena Hazarda pożegnali gwizdami, a wchodzącego Lukę Modricia - przywitali brawami. Chorwat podkręcił tempo rozegrania piłki, ale Realowi ciągle czegoś brakowało (tak jak zabrakło centymetrów do gola po strzale Toniego Kroosa). Tuż przed końcem swoje szanse miał też Vinicius, ale i jego brazylijskie czary nic nie dały. Jeszcze w drugiej minucie doliczonego czasu gry minimalnie chybił Antonio Rüdiger, ale wynik się nie zmienił. "Ukraina, Ukraina!" - niosło się po trybunach stadionu Legii, bo zapowiadało się na wielki triumf Szachtara w Warszawie. Ale Rüdiger dopiął swego! Real wyrównał po jego strzale głową, a i sam strzelec, i bramkarz Trubin przez dłuższą chwilę musieli być opatrywani po zderzeniu. Tak skończyło się to widowisko! Remis prawdziwych mistrzów w Warszawie! Szachtar Donieck - Real Madryt 1-1 (0-0) Gole: 1-0 Ołeksandr Zubkow - 46. minuta,1-1 Antonio Rüdiger - 90.+5 Widzów: 29 030 osób SPRAWDŹ SKŁADY I ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU SZACHTAR - REAL LIGA MISTRZÓW - WYNIKI I TABELE