Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów Szachtar Donieck, który w poprzedniej rundzie wyeliminował Romę, po raz pierwszy w historii zagra w czołowej ósemce Ligi Mistrzów. Mimo że przeciwnikiem będzie faworyt rozgrywek, w klubie nie brakuje optymistów. - Liczę na to, że osiągniemy na Camp Nou wynik, który pozwoli nam ze spokojem oczekiwać rewanżu - powiedział kapitan "Górników" Dario Srna. - Barcelona to chyba najlepszy zespół na świecie, ale my też z każdym sezonem robimy postępy. Jestem przekonany, że będziemy dla Katalończyków godnym rywalem - dodał chorwacki zawodnik. Szachtar wygrał pięć ostatnich spotkań w LM, w fazie grupowej wyprzedził m.in. Arsenal Londyn, a w 1/8 finału wyeliminował AS Roma. Klub z Doniecka dominuje także na rodzimym podwórku, prowadząc w ligowej tabeli z 12-punktową przewagą nad Dynamem Kijów. O sile Szachtara decydują przede wszystkim piłkarze pochodzący z Brazylii - Luiz Adriano, Douglas Costa, Jadson, czy Eduardo da Silva. Ten ostatni wraca do składu po urazie kostki. W meczu z Barceloną zagać będzie mógł także narzekający ostatnio na kontuzję Fernandinho. - Rywale to doskonały zespół, mający świetnych, bardzo szybkich napastników. Ale nasi Brazylijczycy wcale nie ustępują im umiejętnościami. Zapowiada się ciekawe widowisko, liczę na dobrą grę i dobry wynik. Niespodzianka jest możliwa - uważa rumuński szkoleniowiec Szachtara Mircea Lucescu. Spokojnie do środowej konfrontacji podchodzą z kolei w Barcelonie. Napastnik gospodarzy, David Villa uważa, że Barca rozegra na Camp Nou dobry mecz i zwycięży na tyle wysoko, że rewanż w Doniecku będzie tylko formalnością. - W hiszpańskiej ekstraklasie gramy skutecznie, wierzę, że w Lidze Mistrzów będzie tak samo. Jeżeli nie ja, to moi partnerzy pokonają bramkarza rywali. Mamy do siebie wielkie zaufanie i to nasza ogromna siła - powiedział Villa. W Barcelonie z powodu kontuzji nie zagra kilku podstawowych zawodników. Trener Josep Guardiola nie będzie mógł wystawić kapitana Carlesa Puyola, Francuza Erica Abidala oraz Pedro Rodrigueza. Szkoleniowiec "Dumy Katalonii" wypowiada się o rywalach z ogromnym szacunkiem. "To prawda, że spośród wszystkich drużyn w stawce ćwierćfinalistów najbardziej nie chciałem wylosować Szachtara" - przyznał Guardiola. "Wszystkim wydaje się, że to słaby przeciwnik, który dostał się do tej fazy rozgrywek dzięki zbiegowi okoliczności i że rozgromimy ich różnicą kilku bramek, ale to nie będzie takie proste" - dodał. "Jestem pełen podziwu dla ich sztabu szkoleniowego za pracę, jaką wykonali w ostatnich latach. Szachtar wykonał skok naprzód i jest teraz jednym z najlepszych klubów Europy. Czeka nas bardzo trudne wyzwanie" - zakończył trener Barcelony.