Wtorkowy wieczór przyniósł sporo emocji związanych z trzecią kolejką fazy ligowej Ligi Mistrzów - zaczęło się m.in. od starcia AC Milan z zespołem Michała Skórasia, Clubem Brugge, a potem... "puściły wszelkie hamulce". W hicie wieczoru Real Madryt po kapitalnym, widowiskowym starciu pokonał Borussię Dortmund 5:2, a ciekawie było też w "polskim" meczu między Aston Villą i Bologna FC 1909. Wielką ozdobą okazała się jednak pewna akcja z potyczki między Sturmem Graz i Sportingiem CP. Wyróżnili Lewandowskiego, jest tam gdzie Messi i Ronaldo. Kosmiczny poziom Polaka Liga Mistrzów. Viktor Gyokeres znów zabłysnął. Mistrzowska akcja napastnika Sportingu Zacząć należy od tego, że ekipa gości wyszła na prowadzenie dokładnie w 23. minucie - wtedy bowiem Geny Catamo poszukał swym dośrodkowaniem Viktora Gyokeresa, który jednak... nie zdołał trafić czysto w piłkę, a ta poleciała pod nogi Nuno Santosa, który już zdołał pokonać bramkarza drużyny z Austrii. Szwed jednak "odkuł się" po przerwie. W 53. minucie gospodarze nierozważnie stracili piłkę, która trafiła na skrzydło właśnie do Gyokeresa - ten urwał się jednemu z oponentów, a potem kompletnie zwiódł bramkarza i kolejnego defensora, po czym wpakował futbolówkę do siatki. Sektor kibiców "Lwów" po prostu oszalał. Godziny do meczu z Barceloną a tu takie słowa do Flicka. Mueller "atakuje" Viktor Gyokeres następcą Roberta Lewandowskiego? FC Barcelona musiałaby wydać fortunę Dla Gyokeresa to już 13 trafienie w bieżącym sezonie, co stawia go w gronie absolutnie najlepszych snajperów w najsilniejszych ligach europejskich. Praktycznie na pewno nie zostanie on po kampanii 2024/2025 w portugalskiej ekstraklasie - i coraz więcej piłkarskich gigantów ma go brać na swój celownik. Wśród nich - jak swego czasu donosił portal Fichajes.net ma być chociażby FC Barcelona, która powoli musi się rozglądać za kimś, kto zastąpi zbliżającego się do sportowej emerytury Roberta Lewandowskiego. Problemem mogą być jednak koszty - portal Transfermarkt wycenia 26-latka na 70 mln euro, natomiast realnie ta kwota może okazać się jeszcze większa... Tak czy inaczej, warto śledzić kolejne ruchy napastnika - co do tego nie ma wątpliwości.