12 marca poznaliśmy ostatnich czterech ćwierćfinalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów - i mowa tu o ekipach Borussii Dortmund, Arsenalu, Aston Villi oraz Realu Madryt, które wyeliminowały odpowiednio drużyny Lille OSC, PSV Eindhoven, Clube Brugge oraz Atletico Madryt. Oczywiście od samego początku za największy hit uchodziły tutaj derby stolicy Hiszpanii rozegrane między "Los Colchoneros" a "Królewskimi". Emocji bez dwóch zdań tu nie brakowało, bowiem wszystko musiało zostać rozstrzygnięte w rzutach karnych. Skandal w hicie Ligi Mistrzów? Trener Atletico wymownie o decyzji Szymona Marciniaka Atletico - Real. Rudiger bohaterem "Królewskich". Początkowo Ancelotti wskazywał jednak na kogoś innego W niej "Los Blancos" zatriumfowali 4:2, a kluczową "jedenastkę" wykorzystał Antonio Rudiger. Jak się okazuje naprawdę niewiele brakowało, by zamiast Niemca w piątej serii strzałów z wapna swych sił spróbował... młody gwiazdor Realu, zaledwie 18-letni Endrick. Kulisy sprawy przedstawił sam trener RM, Carlo Ancelotti, w pomeczowej rozmowie z telewizją Movistar. Jak wyjawił, zwrócił się wprost do Brazylijczyka z pytaniem, czy będzie on w stanie strzelać piątego karnego. "Widziałem jednak, że nie był zbyt szczęśliwy z tego powodu. Zobaczyłem jego minę i powiedziałem 'dobrze, poczekaj'. Uznałem, że w tym przypadku Rudiger poradzi sobie lepiej, bo będzie w stanie zachować zimną krew" - oświadczył szkoleniowiec. Faktycznie - nie pomylił się. Defensor uderzył zdecydowanie i trafił do siatki, choć... po rękach Jana Oblaka. Ten szczegół nie miał już jednak większego znaczenia. Ronaldo przekazał fatalne wieści. Zapadła ostateczna decyzja Antonio Rudiger pewnym egzekutorem karnych. To nie był pierwszy jego popis tego typu Warto zwrócić uwagę, że reprezentant "Die Mannschaft" doskonale radzi sobie z wykonywaniem "jedenastek" będąc pod szczególną presją. W poprzednim sezonie w ćwierćfinale LM również wykorzystał rzut karny w piątej serii w potyczce przeciwko Manchesterowi City i pomógł pokonać "Obywateli". Za czasów występów w Chelsea dawał z kolei podobne popisy w finale Superpucharu Europy przeciwko Villarrealowi czy w finale Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Liverpoolowi, co skrupulatnie odnotował Lorenzo Calonge z "El Pais". Antonio Rudiger i jego koledzy z ekipy "Królewskich" w kolejnej rundzie Champions League zmierzą się z londyńskim Arsenalem, a więc już teraz można spokojnie mówić o hicie wielkiego kalibru. Do starć z "Kanonierami" dojdzie dokładnie 8 i 16 kwietnia.