Zobacz tabelę grupy E i śledź wyniki Ligi Mistrzów z Interią! Niemiecki sędzia Felix Brych uznał, że Andrew Robertson sfaulował w polu karnym Jose Callejona, a "jedenastkę" wykorzystał Dries Mertens. W doliczonym czasie Fernando Llorente podwyższył na 2-0. Klopp przekonywał, że Robertson nie faulował, ale nie chciał zrzucać winy za porażkę na arbitra. - Mógłbym się nad tym rozwodzić, ale nie chcę wyjść na frajera, który nie potrafi przegrywać - skomentował. Zapytany o to, jak włoska ekipa może spisać się w obecnym sezonie Ligi Mistrzów, odparł: - Mogą nawet wygrać rozgrywki. Jeśli masz dobry plan, jeśli masz dobrych zawodników, a oczywiście mają, to można wygrać. Przekonaliśmy się, że nie musisz mieć najlepszej drużyny na świecie, żeby wygrać Ligę Mistrzów. Musisz być we właściwym momencie, musisz mieć szczęście w niektórych sytuacjach, a kiedy w pokoju jest tylko dwóch facetów, którzy myślą, że był karny, to musisz to zaakceptować. Mogą wygrać rozgrywki, jak najbardziej. Włoscy dziennikarze naciskali na Kloppa, czy nie uważa, że Napoli grało lepiej od jego zespołu dzięki temu, że przystąpiło do meczu z większym zapasem sił. - Szczerze, to dzisiejsze pytania są dużym wyzwaniem. Chyba gość ze Sky Italia zapytał mnie, czy powiedział mi, że Napoli było znacznie lepsze od nas. Możliwe, że oglądaliśmy inne mecze. Teraz mówicie, że byliśmy bardziej zmęczeni. A kogo łapały skurcze? Kto leżał na murawie? Piłkarze Liverpoolu czy Napoli? Po golu na 2-0, a wcześniej na 1-0 wyglądali świeżej od nas, bo to normalne. Gol daje ci doładowanie. Ale na boisku nie było świeższego zespołu. Nie mieliśmy problemu z przygotowaniem fizycznym. Trzeba skończyć z takim stawianiem sprawy. Tak jak każdy w codziennym życiu, potrzebujemy pozytywnych momentów, a wtedy można biegać w nieskończoność. Nie mieliśmy dzisiaj wielu pozytywnych momentów - przyznał Klopp. Mimo porażki na otwarcie sezonu najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w Europie, niemiecki trener nie traci wiary w wyjście z grupy. - Mam nadzieję, że ten mecz nie okaże się decydujący. Dajcie nam kilka meczów na zmianę tabeli. W tym momencie przechodzi Napoli, ale my wciąż jesteśmy w grze. To jeszcze nie koniec - podkreślił menedżer "The Reds". MZ