Sporting Lizbona, choć nie sięgnął po mistrzostwo kraju od ponad 14 lat, to przewodzi w Portugalii pod względem wpływów uzyskanych ze sprzedaży wyszkolonych przez siebie graczy. Ich formowaniem zajmuje się tzw. Akademia Sportingu, usytuowany w podlizbońskim Alcochete kampus dla młodych piłkarzy. "Pierwszą wyszkoloną przez Sporting gwiazdą dużego formatu był Paulo Futre. Później byłem ja, Simao Sabrosa, Cristiano Ronaldo i Nani. Trafiłem do szkółki w wieku 12 lat i przez kolejnych 10 nauczyłem się w klubie wszystkiego" - przypomniał słynny Luis Figo w rozmowie z madryckiemu dziennikiem "As". Były gracz FC Barcelony i Realu Madryt przyznał, że "Lwy" pod względem wyszkolenia młodzieży nie ustępują klubom znanym z sukcesów trenerskich z juniorami, jak m.in. Ajax Amsterdam. Wprawdzie Figo jest obok Cristiana Ronalda jedynym byłym graczem Sportingu, który został wybrany najlepszym piłkarzem świata, ale jego transfer do Barcelony w sezonie 1995/96 przyniósł stołecznemu klubowi zaledwie... 1,5 mln euro. Transakcją wszech czasów była natomiast tegoroczna umowa z Interem Mediolan dotycząca pomocnika reprezentacji Portugalii Joao Mario, opiewająca na 40 mln euro. Wartość kontraktu pomiędzy klubami była aż o 14,5 mln euro wyższa wobec sumy, jaką w 2007 r. zapłacił stołecznej ekipie za Naniego Manchester United. Dopiero trzecią pozycję na liście zawodników wyszkolonych i drogo sprzedanych przez Sporting zajmuje Cristiano Ronaldo. Za dotychczasowego gwiazdę Realu Manchester United zapłacił w 2003 r. 15 mln euro. Wśród wysokich transferów wychowanków stołecznej ekipy są również inni byli reprezentanci Portugalii: Simao Sabrosa, Hugo Viana, za których klub zainkasował po 12,5 mln euro, a także Joao Moutinho, Bruma i Miguel Veloso. Transfery trzech ostatnich opiewały odpowiednio na 11, 10 i 9 mln euro. "Dopiero na dziewiątym miejscu najdrożej sprzedanych wychowanków Sportingu uplasował się Ricardo Quaresma, który w 2003 roku kosztował Barcelonę 7 mln euro. Wśród innych graczy wyszkolonych w Akademii, za których "Lwy" otrzymały relatywnie wysokie wynagrodzenie, są Yannick Djalo, Cedric Soares, Tiago Ilori, a także angielski obrońca Eric Dier. Ich transfery kosztowały od 4 do 7,5 mln euro" - powiedział lizboński ekonomista Miguel Monteiro. Ekspert przypomniał, że wśród gwiazd, których kariera zaczęła się w Sportingu, jest także trener Jose Mourinho, uznany za najlepszego szkoleniowca świata w plebiscycie FIFA za 2010 r. "The Special One pojawił się w Sportingu nie jako szkoleniowiec, ale osobisty asystent Bobby'ego Robsona. Pracował z nim w latach 1992-94. Na początku był zaledwie tłumaczem Anglika. Ze Sportingu Mourinho trafił do Benfiki, gdzie w 2000 r. został pierwszym trenerem lizbońskich Orłów" - przypomniał Monteiro. Odnotował, że szkółka Sportingu, funkcjonująca pod nazwą Akademia od 2002 r., jest dziś uważana za jeden z najlepszych na świecie obiektów szkoleniowych dla piłkarskiej młodzieży. "Sukces finansowy Sportingu na sprzedaży wychowanków nie jest kwestią przypadku, ale świadomych inwestycji podejmowanych pod koniec ubiegłego stulecia. Już w latach 90. postawiono na wzmożony rozwój infrastruktury dla trampkarzy i juniorów oraz poszukiwanie w całym kraju młodych talentów. Chodziło nie tylko o handel dobrze zapowiadającymi się zawodnikami, ale również o zapewnienie świeżej krwi drużynie seniorskiej" - dodał Monteiro. Sporting na inaugurację fazy grupowej uległ w Madrycie Realowi 1-2. We wtorek podejmie Legię, która zaczęła rozgrywki od porażki 0-6 z Borussią Dortmund.