Grupa G Ligi Mistrzów - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Spartak tym razem nie roztrwonił przewagi, jak w poprzednich dwóch meczach z Barceloną i Celtikiem Glasgow (oba przegrane 2-3), i sięgnął wreszcie po komplet punktów. Zespół z Moskwy zaliczył świetny start. Już w 3. minucie Dinijar Biljalietdinow przechwycił piłkę w środku boiska (stracił ją Nemanja Matić), na bramkę Benfiki szarpnął Jurado, a Rafael Carioca dostał takie podanie, że nie mógł zmarnować okazji. Zespół z Lizbony długo nie mógł otrząsnąć się po utracie gola. Gospodarze dominowali na murawie i mieli okazje na zdobycie kolejnych bramek. W 21. minucie arbiter powinien podyktować rzut karny, bo Maximiliano Pereira zatrzymał piłkę ręką w polu karnym Benfiki. Po chwili gości uratowała poprzeczka po strzale Ariego. Tymczasem w 33. minucie Spartak zupełnie pogubił się pod własną bramką. Eduardo Salvio dośrodkował na bliższy słupek, a Rodrigo Lima wykorzystał nieporozumienie pomiędzy Markiem Suchym i Rafaelem. Gospodarze atakowali jeszcze agresywniej. Benfikę ratował Artur, ale gol dla Spartaka wisiał w powietrzu i padł jeszcze przed przerwą. W równej mierze był wynikiem nieszczęśliwej interwencji Jardela, co składnej, oskrzydlającej akcji Spartaka. W 55. minucie świetną akcję przeprowadził Dżano Ananidze, wyłożył piłkę przed bramkę Ariemu, jednak jego strzał piętą był za słaby, aby zaskoczyć Artura. Ofensywne zmiany sprawiły, że Benfika przyspieszyła, a grający pod większą presją gospodarze popełniali coraz więcej błędów. W 69. minucie Jewgienij Makiejew tak fatalnie podawał do swojego bramkarza, że wyłożył piłkę Eduardo Salvio, lecz ten nie trafił do siatki w sytuacji sam na sam. Pięć minut później tylko ofiarny wślizg Nicolasa Pareji uratował gospodarzy od utraty gola. Autor: Mirosław Ząbkiewicz Spartak Moskwa - Benfica Lizbona 2-1 (2-1) Bramki: 1-0 Rafael Carioca (3.), 1-1 Lima (33.), 2-1 Jardel (43. samobójcza).