"Mogę tylko powiedzieć, co bym zrobił, gdybym był trenerem. Żadnych zmian przy 0:0! Nigdy! Zespół to maszyna, w której zazębiają się wszystkie trybiki, nawet te słabsze. Nawet gdyby Zieńczuk zgłosił poważną kontuzję, to rzuciłbym w niego bidonem i kazał zap.. do 90 minuty. A w koncówce kazałbym zagęścić środek. Nawet ofensywnymi graczami. Jestem wściekły, że odpadliśmy" - wyznał popularny "Franz", który uważa, że Wisła niepotrzebnie przekładała derbowe spotkanie z Cracovią. "To zaszkodziło, a nie pomogło. Widzew przed rewanżem z Broenby rozbił Polonię. A Broendby to wtedy była prawie reprezentacja Danii, a nie słaby Panathinaikos" - wyjaśnił Franciszek Smuda.