W odróżnieniu od rywalizacji z Beitarem, przed starciem z "Barcą" trener Skorża jest wyluzowany, uśmiechnięty. Pewnie dlatego, że każdy w Polsce oczekiwał wyeliminowania mistrza Izraela, a pokonania Barcelony za obowiązek nie uznają nawet szaleńcy. Zapytany o ten luz i brak spięcia ("Przed Beitarem podkreślał Pan, że to najważniejszy okres w pańskim życiu, a teraz tak Pan nie mówi, dlaczego?") Skorża odparł: - Pewne rzeczy są oczywiste i nie trzeba o nich mówić. - Dla mnie jest to ogromny zaszczyt , rywalizacja z Barceloną to spełnienie marzeń. Szkoda tylko, że stawka tego meczu jest wysoka. Jesteśmy na dwa dni przed bardzo ważnym meczem. On może być kluczowy dla rywalizacji - zaznaczył szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". - W środę naszym celem będzie uzyskanie takiego wyniku, który pozwoli nam na to, abyśmy w Krakowie mieli wciąż szanse na wywalczenie awansu - podkreślał Skorża. Zapytany przez Katalończyków o to, jaki to ma być wynik odparł: - Jeśli zostanie taki wynik, jaki jest teraz, czyli remis, to nie będę miał nic przeciwko temu - uśmiechał się Skorża. Michał Białoński, Barcelona