Real Madryt pokonał we wtorek na wyjeździe RB Lipsk - w pierwszym meczu 1/8 finału - 1:0. Jedynego gola, za to niezwykłej urody, strzelił po kapitalnej akcji indywidualnej hiszpański pomocnik Brahim Diaz. Mecz mógł jednak rozpocząć się od błyskawicznej bramki dla gospodarzy. Już w drugiej minucie bowiem piłkę do siatki wpakował napastnik drużyny z Lipska - Benjamin Sesko. Prowadzący to spotkanie sędzia Irfan Peljto z Bośni Hercegowiny nie uznał jednak tego trafienia. Zamiast tego odgwizdał spalonego, na jakim znalazł się Benjamin Henrichs, który - jego zdaniem - przeszkadzał bramkarzowi Realu Madryt Andrijowi Łuninowi podczas akcji bramkowej. Między tą dwójką doszło nawet do kontaktu. Liga Mistrzów. Kontrowersje w meczu RB Lipsk - Real Madryt. Matheu Lahoz nie może uwierzyć Nie wszyscy zgadzają się jednak z decyzją, jaką podjął Irfan Peljto. Nie może jej zrozumieć między innymi jego były kolega po fachu - Matheu Lahoz, który wprawdzie cieszył się z działania na korzyść hiszpańskiego klubu, lecz samo anulowanie gola dla RB Lipsk nazwał "szaleństwem", wskazując błąd głównego sędziego. - To nie jest piłka nożna - dodał były hiszpański arbiter, który jeszcze w czasie swojej kariery uchodził za postać dość kontrowersyjną i wzbudzającą ogromne emocje, zwłaszcza w Hiszpanii. Po wygranej z RB Lipsk, Real Madryt czekają teraz ligowe boje z Rayo Vallecano, Sevillą oraz Valencią. Rewanżowy mecz "Królewskich" z niemiecką ekipą w 1/8 finału Ligi Mistrzów zostanie rozegrany natomiast w środę 6 marca na Estadio Santiago Bernabeu.