Rostkowski: Od tego jest VAR, aby takie wątpliwości rozstrzygać Michał Białoński, Interia: Slavko Vinčić miał kilka kontrowersji i wszystkie rozstrzygnął na korzyść Interu. Zagranie ręką Denzela Dumfriesa niczym się nie różni od ręki Ansu Fatiego, po której arbiter unieważnił bramkę dla Barcelony. Jak pan ocenia pracę słoweńskiego arbitra? Rafał Rostkowski, były sędzia międzynarodowy FIFA: Te zagrania były podobne i odbicie piłki ręką przez Dumfriesa arbiter też powinien ukarać. Barcelonie należał się rzut karny. Można zrozumieć sędziego Vinčicia pracującego na boisku, że zagrania ręką nie dostrzegł lub nie był go pewien, bo rzeczywiście to była bardzo trudna sytuacja. Nawet analizując niektóre powtórki telewizyjne można było mieć wątpliwości czy piłka odbiła się od dłoni Dumfriesa, czy od głowy stojącego tam zawodnika Barcelony. Ale od tego jest VAR, żeby takie wątpliwości rozstrzygać. Sędzia Vinčić z własnej inicjatywy nie mógł podbiec do monitora? - Teoretycznie mógłby to zrobić, ale pamiętajmy, że sędzia główny nie widział tego zdarzenia tak jak my w telewizji czy sędzia wideo na monitorach. Vinčić nie wiedział tego, co my wiemy i co powinien wiedzieć VAR. Zasadniczo sędzia biega do monitora właśnie na wniosek sędziego wideo. VAR w tej sytuacji po prostu zawiódł. Jest to błąd i to poważny. Rostkowski: Lewandowski był faulowany w polu karnym przez Szkriniara W doliczonym czasie do drugiej połowy Robert Lewandowski wyskoczył do główki, a Milan Szkriniar, zupełnie niezainteresowany piłką, pchnął go w plecy z całym impetem, przestawiając naszego napastnika o metr. Protesty "Lewego" na nic się zdały, VAR również nie zareagował. O co tu chodzi? A czy przypadkowe dotknięcie piłki ręką Ansu Fatiego, po którym piłka nie zmieniła kierunku i do bramki ją wbił Pedri, powinno być uznawane za przewinienie? - Zgadzam się, że zagranie ręką było raczej przypadkowe i nie miało większego znaczenia dla lotu piłki, ale kontakt był. Na dodatek ręka napastnika była w nienaturalnej pozycji, nie osłaniał nią twarzy, tylko miał ją podniesioną w taki sposób, w jaki powiększa się obrys ciała. Zostały spełnione wszystkie kryteria, aby tego gola nie uznać. Czytaj też: Sędziowski skandal w meczu Barcelony! Rozmawiał: Michał Białoński, Interia