W środę poznaliśmy drugiego finalistę tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Do Interu dołączył Manchester City, który na własnym stadionie sprawił całej piłkarskiej Europie lekcję pokazową widowiskowego futbolu, rozbijając Real Madryt - obrońcę tytułu - 4:0. Przy kapitalnie naoliwionej "maszynie" trenera Pepa Guardioli piłkarze "Królewskich" długimi fragmentami byli totalnie bezradni, a to zdarza się niezwykle rzadko. Po hitowym spotkaniu pochwały płynęły jednak nie tylko pod adresem Manchesteru City, ale i sędziego Szymona Marciniaka, który prowadził ten mecz wraz ze swoim całym zespołem - asystentami Pawłem Sokolnickim i Tomaszem Listkiewiczem oraz arbitrami VAR Tomaszem Kwiatkowskim i Bartoszem Frankowskim. "Sędzia Szymon Marciniak ponownie udowodnił, że jest w bardzo wysokiej formie. Bardzo dobrze czytał grę i nie odgwizdywał delikatnych kontaktów i tzw. miękkich fauli. Kolejny raz arbiter z Płocka pokazał, że ma bardzo dobry kontakt z zawodnikami i potrafi nimi zarządzać" - podsumował pracę Szymona Marciniaka w półfinale Ligi Mistrzów ekspert sędziowski Interii Łukasz Rogowski. Manchester City - Real Madryt. Media: Erling Haaland obraził Szymona Marciniaka Najszerzej komentowana była sytuacja z szóstej minuty, gdy Szymon Marciniak odgwizdał faul Bernardo Silvy na Tonim Kroosie. Snajper Manchesteru City Erling Haaland nie potrafił zgodzić się z decyzją Polaka i ruszył do niego z pretensjami. Szybko został jednak utemperowany przez naszego arbitra, co spotkało się z wymownymi reakcjami kibiców, chwalącymi charyzmę rozjemcy finału ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katarze. To jednak nie wszystko, bowiem teraz poznaliśmy kulisy opisanej sytuacji. Przedstawił je na łamach portalu Sport.tvp.pl były sędzia, a obecnie ekspert - Rafał Rostkowski. Jak czytamy, Erling Haaland dopuścił się karygodnego zachowania, obrażając Szymona Marciniaka. Ten jednak nie sięgnął po kartonik, a mimo to zdołał opanować sytuację. "W czasie transmisji nie było słychać, co powiedział (Erling Haaland - przyp. red.), ale widać było, że reakcja arbitra była niezwykle ostra. Wyglądało na to, jakby krzyczał, niemalże wydarł się na piłkarza - język ciała sędziego też był bardzo mocny i wymowny. W efekcie Haaland uciekł - jakby się przestraszył reakcji Marciniaka lub co najmniej uznał, że lepiej z nim nie zadzierać" - napisał Rafał Rostkowski. Tegoroczny finał Ligi Mistrzów odbędzie się 10 czerwca na stadionie w Stambule. Manchester City będzie faworytem decydującego starcia, a Pep Guardiola będzie chciał sięgnąć po pierwszy "uszaty puchar" z ekipą "The Citizens". Nie można jednak przekreślać szans Interu, który w półfinale pewnie pokonał w dwumeczu lokalnego rywala z Mediolanu - ekipę AC Milan.