Materiał zawiera linki partnerów reklamowych. Dzień przed spotkaniem kibiców Manchesteru City spotkała smutna wiadomość. Kevin De Bruyne nie znalazł się w samolocie lecącym do Niemiec i nie został włączony do kadry meczowej. Wszystko z powodu problemów zdrowotnych. To nie było zresztą jedyne zmartwienie Pepa Guardioli. Ten do Niemiec nie mógł zabrać ze sobą dwójki środkowych obrońców - Aymerica Laporte'a i Johna Stonesa. Z kolei Lipsk wciąż musiał radzić sobie bez kontuzjowanego bramkarza Petera Gulacsiego oraz ofensywnego pomocnika Daniego Olmo. Z kolei tylko na ławce rezerwowych mecz rozpoczął wracający po kontuzji najlepszy zawodnik gospodarzy - Christopher Nkunku. Na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie. Błąd Schlagera dał prowadzenie City Drużynę z Bundesligi od początku stawiano w roli straceńców, choć sam Guardiola uparcie powtarzał, że czuje mocny respekt do ekipy Marco Rosego. Ta jednak została przed przerwą zupełnie zdominowana. Dość powiedzieć, że w pierwszych 20 minutach Lipsk utrzymywał się przy piłce tylko przez 17% czasu! Przed przerwą wskaźnik ten wzrósł jedynie do 26%. Jedyny strzał w pierwszej połowie oddał już w doliczonym czasie Timo Werner. Przyjezdni z Anglii prowadzili grę, kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale kto wie, czy przebiliby się przez niemiecki mur, gdyby nie błąd Xavera Schlagera z 27. minuty. Wówczas jego niecelne podanie do Konrada Laimera przejął Jack Grealish i podał prostopadle do Riyada Mahreza. Algierczyk przytomnie skorzystał z faktu, że Ilkay Guendogan wyblokował jednego ze stoperów i nie pomylił się oko w oko z Janisem Blaswichem. Ten gol dał Manchesterowi City prowadzenie do przerwy. Zmiana obrazu gry po przerwie. Lipsk wyrównał! Marco Rose natychmiast zareagował na przebieg spotkania, dokonując w przerwie istotnej roszady - na prawej obronie Lukasa Klostermanna zmienił Benjamin Henrichs. I to właśnie Henrichs już po dziesięciu minutach był bardzo bliski wyrównania stanu meczu. Rywale zostawili go zupełnie samego na prawej stronie, a Dominik Szoboszlai w odpowiednim momencie wykonał podanie w pole karne. Henrichs w doskonałej sytuacji uderzył jednak obok bramki! Ta sytuacja, choć niewykorzystana, odmieniła przebieg spotkania o 180 stopni. Gospodarze, choć przed przerwą stanowili jedynie tło dla rywali, teraz uwierzyli, że są w stanie odmienić losy spotkania. Groźnie pod bramką Edersona było choćby po indywidualnej akcji Andre Silvy, czy strzale z dystansu Dominika Szoboszlaia. Do wyrównania Lipsk doprowadził zaś w 70. minucie. Wówczas po rzucie rożnym Ederson źle przeczytał tor lotu piłki, a Josko Gvardiol wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową skierował piłkę do bramki! Rewanż, po remisie w pierwszym starciu, zapowiada się wyjątkowo ekscytująco. Obie drużyny spotkają się ponownie na Etihad Stadium już 14 marca. Liga Mistrzów 2022/23. Gdzie oglądać? Transmisje w tv i online stream na żywo Wszystkie mecze Ligi Mistrzów w sezonie 2022/23 można oglądać w tv na sportowych kanałach Polsatu. Transmisje spotkań LM dostępne również online stream na żywo na Polsat Box Go. Ligę Mistrzów można obejrzeć również na urządzeniach mobilnych. Wyniki LIVE można śledzić w Interia Sport. Materiał zawierał linki partnerów reklamowych.