Widmo odpadnięcia z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej już drugi rok z rzędu jest prawdziwym dramatem dla zadłużonego po uszy klubu, jakim jest Barcelona. Straty z tego tytułu wynikające sięgają 90 mln euro, bo właśnie tyle mogła zarobić poprzez dalsze występy w Champions League. Kontuzje okolicznością łagodzącą dla Xaviego? O ile ubiegłoroczne fiasko w Champions League było jeszcze "popisem" Ronalda Koemana, o tyle to w dwumeczu z Interem Mediolan musi wziąć na klatę Xavi, który z uwagi na swe piłkarskie dokonania nie tylko dla Barcy, ale też całej hiszpańskiej piłki, miał naprawdę duży kredyt zaufania u władz klubu. Dostał też niemal wszystkie transfery, jakie wymarzył, na czele z Robertem Lewandowskim. Zapomniał jednak zbudować solidną obronę i nie wszystko da się zganić na kontuzje, jak te Julesa Kounde, Ronalda Araujo, Hectora Bellerina i Andreasa Christensena. Kompromitacja pary stoperów Pique - Garcia To, co wyprawiała w środowym starciu z Interem para Gerard Pique - Eric Garcia wołało o pomstę do nieba. Obaj panowie urządzili Interowi październikowego Mikołaja, obdarowując go sowitymi prezentami, w postaci trzech goli na wagę awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Sęk w tym, że Xavi również nie jest bez winy. Nawet w starciu z 11. w La Liga Celtą Vigo widział, że obrona swą szczelnością przypomina durszlak, a te zapełnione otwory to jedynie interwencje Marca-Andre ter Stegena. Radosna twórczość defensywna głównie Pique, ale też Garcii, przy braku wsparcia drugiej linii, spowodowały, że Inter mógł strzelić we środę nie trzy, ale nawet pięć bramek. Joan Laporta jest wściekły na Xaviego Nie ma się co dziwić, że cierpliwość w stosunku do Xaviego jest na wyczerpaniu. Nawet w opinii prezydenta Joana Laporty. Jak donosi dziennikarz Joan Vehils, po meczu z Interem Laporta poważnie zdenerwował się na Xaviego. Xavi z kolei jest wściekły na kilku piłkarzy i palcem ich nie trzeba pokazywać. Pique, czy Sergio Busquets, który popełnił stratę przed utratą bramki na 1-1, to przyjaciele z boiska trenera Xaviego. Towarzysze piłkarskiej broni zawiedli trenera na całej linii, on sam również nie zauważył, że przez upływ lat ani Pique, ani Busquets nie nadają się do intensywnego futbolu, gdy gra toczona jest w wysokim tempie. Wedle Vehilsa piłkarze z kolei są wściekli na wszystkich. "Sytuacja jest skomplikowana. Teraz nadeszła pora, aby skupić się na El Clasico, a dopiero później podejmować decyzje" - napisał Joan Vehils. Pomimo olbrzymiego wsparcia z trybun, Barcelona Xaviego zawodzi w starciach u siebie z przedstawicielami innych, niżej notowanych lig niż La Liga. Rok temu nie poradziła sobie na Camp Nou w Lidze Europy z Napoli (1-1, awans dzięki zwycięstwu 4-1 na wyjeździe), z Galatasaray (0-0 na Camp Nou, 2-1 na wyjeździe), ani z Eintrachtem Frankfurt (porażka 2-3 na Camp Nou i odpadnięcie w ćwierćfinale). Teraz w Lidze Mistrzów za mocny okazał się być Inter. Fani Barcelony znaleźli winowajcę! Klubowa legenda wygwizdana [WIDEO] Już w najbliższą niedzielę o godz. 16:15 Barcę i "Lewego" czeka kolejne wielkie wyzwanie - wyjazdowe El Clasico z Realem Madryt. Transmisja w Eleven Sports 1 i na Polsat Box.