Podopieczni Luisa Enrique w Monachium zagrali chyba najlepsze spotkanie w całym sezonie. Francuzi kompletnie stłamsili Inter Mediolan, triumfując aż 5:0. Na trybunach piłkarzy Paris Saint-Germain wspierało co najmniej kilkadziesiąt tysięcy widzów. O wiele więcej sympatyków stołecznej drużyny oglądało potyczkę w ojczyźnie. Gdy zakończyło się spotkanie, wyszli na ulice Paryża i rozpętali istne piekło. Obrazki znad Sekwany są straszne. Nad tłumem nie potrafiła zapanować nawet policja. "Rannych ponad 20 policjantów i strażaków, rannych 192 cywilów, 692 pożary, w tym 264 pojazdów, 559 zatrzymanych" - wyliczył wszystko śledzący wydarzenia nad Sekwaną Łukasz Bok. Niestety nie obyło się także bez ofiar śmiertelnych. Zaledwie kilkadziesiąt minut temu świat obiegły informacje o dwóch młodych ofiarach. Mowa o 20-letniej kobiecie oraz nastolatku, który celebrował sukces ukochanej drużyny wśród innych fanów. Zaskakujące kulisy finału Ligi Mistrzów. "Bojkot" piłkarzy Interu. Wyłamał się tylko jeden Dramatyczne sceny w Paryżu. Dwie osoby nie żyją, przerażające liczby z Francji "17-letni chłopiec zmarł podczas świętowania zwycięstwa Paris Saint-Germain w finale Ligi Mistrzów w tę sobotę, 31 maja, w Dax, Landes. Wieczorem został dźgnięty nożem w klatkę piersiową i zabrany do szpitala. Według źródła policyjnego w BFMTV nastolatek zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Kontekst tragedii nie jest jeszcze znany" - czytamy na łamach "rmcsport.bfmtv.com". Kobieta została natomiast śmiertelnie potrącona przez pędzący samochód. "Barbarzyńcy wyszli na ulice Paryża, aby popełniać przestępstwa i prowokować organy ścigania. Poprosiłem wewnętrzne siły bezpieczeństwa o zdecydowaną reakcję na te nadużycia. Oferuję moje wsparcie dla prefekta policji i wszystkich policjantów, którzy zapewniają bezpieczeństwo wszystkim tego wieczoru. Nie do zniesienia jest to, że nie można imprezować bez obawy przed dzikością mniejszości bandytów, którzy niczego nie szanują" - w mocnych słowach skomentował skandaliczne wydarzenia minister spraw wewnętrznych Francji, Bruno Retailleau, cytowany przez "Mirror". Co się działo w szatni Polaków? Gwiazdor Interu ujawnia. "Trener był wściekły" To niestety może nie być koniec dramatycznych doniesień znad Sekwany. Wciąż trwa szacowanie strat. Ponadto na niedzielę PSG zaplanowało wielkie świętowanie ze swoimi fanami.