Przed kończącym się sezonem piłkarskim jedną z najważniejszych informacji dla polskiej piłki nożnej był fakt, że Ewa Pajor zmieniła niemiecki VfL Wolfsburg na FC Barcelona. Zespół z Katalonii to, podobnie jak męska drużyna, jedna z najlepszych ekip na Starym Kontynencie. Blaugrana ma w swoich szeregach mnóstwo gwiazd kobiecej piłki i rok rocznie gra o najwyższe cele. W tym o zwycięstwo w Lidze Mistrzyń, co udało się osiągnąć m.in. rok temu. I to właśnie ten cel przyświecał Pajor. Reprezentantka Polski uznawana jest za jedną z najlepszych ofensywnych zawodniczek i swoje umiejętności potwierdzała niejednokrotnie. W debiutanckim sezonie w Barcelonie wywalczyła tytuł królowej strzelczyń w lidze hiszpańskiej, a do tego dołożyła sukces drużynowy w postaci mistrzostwa kraju. Ale prawdziwa radość miała nadejść w sobotę 24 maja około godziny 20:00. Kolejny cios dla Ewy Pajor. Trudno uwierzyć w jej pecha Mniej więcej o tej godzinie rozbrzmiał ostatni gwizdek w finale Ligi Mistrzyń. FC Barcelona w Lizbonie mierzyła się z Arsenalem. Duma Katalonii była wielkim faworytem decydującego meczu i wydawało się, że Pajor w końcu zrealizuje swoje marzenie. Polka w przeszłości już czterokrotnie występowała w wielkim finale, ale ani razu nie było jej dane poczuć smaku zwycięstwa w najważniejszych rozgrywkach. I znów będzie musiała na to poczekać. Sensacyjnie to Arsenal okazał się lepszy w Lizbonie, a jedyną bramkę w spotkaniu zdobyła Stina Blackstenius w 74. minucie rywalizacji. Tym samym to zespół z Londynu miał ogromne powody do radości i wzniósł puchar Ligi Mistrzyń. Dla piłkarek FC Barcelona pozostały "jedynie" srebrne medale. Rozczarowanie na twarzach zawodniczek z Katalonii malowało się na każdym kroku. Wiele z nich zalało się łzami po końcowym gwizdku, a pocieszał je sam prezes Blaugrany, Joan Laporta. Również Pajor mocno przeżyła porażkę, co widać na zdjęciu opublikowanym na portalu X. Polka (pierwsza od prawej na poniższej fotografii) jest widocznie poruszona porażką i nie powstrzymała łez. Aż trudno uwierzyć, że przegrała piąty finał Ligi Mistrzyń w swojej karierze. Jest jednak nadzieja, że w takim zespole jak FC Barcelona będzie miała jeszcze szanse, aby zrealizować jedno z największych sportowych marzeń w karierze.