Trwające okno transferowe jest przełomowe dla klubów z Arabii Saudyjskiej, gdzie trwa prawdziwa piłkarska rewolucja. Kolejne gwiazdy znane z europejskich stadionów podpisują kontrakty z klubami z tego kraju, co ma pomóc w błyskawicznym rozwoju ligi, by ta mogła stać się konkurencyjna dla światowej czołówki. Proceder został zapoczątkowany przez przejście Cristiano Ronaldo do Al Nassr, a w ostatnich tygodniach na Bliski Wschód powędrowali chociażby Karim Benzema, Roberto Firmino, N`Golo Kante, Marcelo Brozović czy Sergej Milinković-Savić. To on ma być konkurentem Milika. Fani wyszli na ulicę i stanowczo protestują Liga Mistrzów. UEFA rozważa wprowadzenie dzikich kart dla zespołów z Arabii Saudyjskiej Część kibiców i ekspertów zaczęła wręcz bać się takiego stanu rzeczy, a główną obawą jest odpływ najlepszych graczy, którzy w przyszłości mogą coraz chętniej dać się skusić wielkim pieniądzom, jakie gwarantuje im gra u Saudyjczyków. Z drugiej strony pojawiają się też przypadki zawodników, którzy nie skorzystali z propozycji, bo według medialnych doniesień tak miało być w przypadku Luki Modricia czy Lionela Messiego. Pierwszy wybrał przedłużenie kontraktu z Realem Madryt, drugi transfer do Stanów Zjednoczonych i grę w Interze Miami zarządzanym przez Davida Beckhama. Włoski portal "Calciomercato.it" informuje z kolei, że UEFA rozważa działanie na zasadzie popularnego powiedzenia, czyli żeby mieć ciastko i zjeść ciastko. Od sezonu 2024/2025 Liga Mistrzów będzie rozgrywana w nowym formacie. Zamiast 32 zespołów do gry stanie 36 drużyn, zrezygnowano także z klasycznej fazy grupowej, którą zastąpi ogólna tabela złożona ze wszystkich zespołów. Każdy z klubów zagra osiem meczów (cztery u siebie i cztery na wyjeździe). Najlepsza ósemka w tabeli awansuje bezpośrednio do 1/8 finału, a drużyny z miejsc 9-24 zagrają między sobą dodatkowy dwumecz o możliwość gry w dalszej fazie rozgrywek. Faza pucharowa już do końca turnieju będzie z kolei odbywać się w znanym dotychczas systemie. Biorąc pod uwagę obecny trend UEFA ma nie wykluczać, by w przyszłości zapraszać do rywalizacji także kluby z Arabii Saudyjskiej, na zasadzie przyznawania tzw. "dzikich kart". Dzięki temu piłkarze, którzy zdecydowali się na transfer mieliby dalszą możliwość gry w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach świata. Mogłoby to się również wiązać ze sporym zastrzykiem gotówki dla europejskiej centrali, bo tamtejsze kluby być może zyskałaby możliwość wykupienia sobie miejsca w Lidze Mistrzów. Gwiazdor Barcelony zdradził, co powiedział mu "Lewy". Mocne słowa Nowy format Ligi Mistrzów przyniesie jeszcze więcej pieniędzy Reorganizacja Ligi Mistrzów wiąże się także ogromny przyrost przychodów dla samych uczestników, wszystko dzięki większej liczbie meczów, co automatycznie podniesie wpływy z praw telewizyjnych i reklamowych. Włoscy dziennikarze piszą wręcz o "pieniądzach, jakich Europa jeszcze nie widziała". Mowa bowiem o kwocie rzędu 3,5 miliarda euro.