Schodzący na przerwę sędzia Anders Frisk został trafiony w głowę przedmiotem rzuconym z trybuny honorowej. Według virgilio.it kara może być "historycznie sroga i przykładna", aby inne kluby zwróciły większą uwagę na bezpieczeństwo na stadionie. Według chcących zachować anonimowość działaczy Romy, klubowi grozi dyskwalifikacja z Ligi Mistrzów na co najmniej rok, a może i na dwa lata. Raczej na pewno zostanie zamknięty Stadio Olimpico, a drużynie z Kijowa zostaną przyznane trzy punkty. Co ciekawe przedmiot (moneta lub zapalniczka), którym został trafiony Anders Frisk został rzucony z honorowej trybuny "Montemario", na której zwykle zasiadają elitarni fani "giallorossi".