Lewandowski nie mógł zagrać w środę w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Realem (1-2). Przyczyną była kontuzja barku, której nabawił się w ostatnią sobotę w meczu ligowym z Borussią Dortmund. Zaraz po starciu z BVB "Lewy" zapewniał, że to niegroźny uraz. Potem okazało się jednak, że ból uniemożliwił mu występ przeciwko "Królewskim". Dziś pojawił się na treningu, choć na razie ćwiczył indywidualnie. Polak ma kilka dni na dojście do siebie, zwłaszcza, że w sobotę i tak nie może wystąpić w meczu Bundesligi z Bayerem Leverkusen, gdyż jest zawieszony za żółte kartki. Już wczoraj szef Bayernu Karl-Heinz Rummenigge zapewniał, że Lewandowski będzie gotowy na wtorkowy rewanż na Santiago Bernabeu. Potem głos zabrał sam piłkarz. - Ból jest jeszcze za silny. Dlatego nie mogłem zagrać - mówił "Bildowi" kapitan reprezentacji Polski. - Nie zagram w Leverkusen z powodu zawieszenia, ale na mecz z Realem wrócę na pewno - podkreślił napastnik Bayernu. Liga Mistrzów: wyniki, strzelcy, terminarz WS