"France Football" ogłosił w ubiegłym miesiącu, że w tym roku nie przyzna nagrody ze względu na "brak dostatecznych uczciwych warunków" spowodowanych przez pandemię koronawirusa. Złota Piłka jest przyznawana nieprzerwanie od 1956 roku. W ubiegłym roku trofeum trafiło po raz szósty do rąk Lionela Messiego. Ten rok należy jednak do Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik jest w fenomenalnej formie. 31-letni zawodnik strzelił 53 gole dla Bayernu Monachium we wszystkich rozgrywkach dla Bayernu w tym sezonie, z czego 13 w Lidze Mistrzów. Rio Ferdinand uważa, że Lewandowski zasługuje na uznanie, jak nikt inny."Jeśli byłbym Lewandowskim i odwołaliby Złotą Piłkę, to napisałbym petycję, żeby wznowić plebiscyt" - stwierdził Ferdinand w rozmowie z teamtalk.com."Poza rokiem, w którym wygrał ją Luka Modrić, Messi i Ronaldo dominowali przez ostatnie 12 lat. W tym sezonie Lewandowski wzniósł się na wyższy poziom" - podkreślił były zawodnik m.in. Manchesteru United."Nie mogę uwierzyć, że odwołali Złotą Piłkę. Okrutne - to dobre słowo, żeby to opisać. Lewandowski zasługuje na tę nagrodę za to, co zrobił w tym sezonie. Jeśli poprowadzi Bayern Monachium do triumfu w Lidze Mistrzów i nie dostanie Złotej Piłki, to nie będzie w porządku" - powiedział Ferdinand."Dlaczego nie mogą przyznać nagrody, nawet jeśli nie organizują wielkiej ceremonii wręczenia jej?" - pytał były reprezentant Anglii."Złota Piłka to wielka sprawa. Porozmawiajcie z Michaelem Owenem i zapytajcie go, jakie było najważniejsze trofeum w jego karierze. Powie, że Złota Piłka w 2001 roku. Wszyscy piłkarze chcą znaleźć się na liście triumfatorów. To elita. Nagroda uczyniłaby Lewandowskiego jeszcze bardziej wyjątkowym. Nie mogę uwierzyć, że chcą mu to zabrać" - zakończył Ferdinand. W piątek Lewandowski i jego Bayern zmierzą się w szlagierowym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Barceloną. Początek spotkania o godz. 21.00 Transmisja w Polsacie Sport Premium i na platformie IPLA.RK