Wielu kibiców może teraz odczuwać swoiste deja vu - podobna formuła jak ta, którą ma niebawem oficjalnie zaproponować UEFA, już raz została wprowadzona - w sezonie 2019/2020, a więc tym, podczas którego wybuchła pandemia COVID-19, rozgrywki Champions League kończono w Lizbonie na dwóch obiektach - Estadio da Luz oraz Estadio Jose Alvalade. Wówczas stolica Portugalii gościła również ćwierćfinały. Można się tylko domyślać, że całkiem dobry efekt tego przymusowego eksperymentu tylko zachęcił europejską federację, by tego typu koncepcję wdrożyć na stałe - i wszystko wygląda na to, że cały plan będzie realizowany od sezonu 2024/2025. Liga Mistrzów bez rewanżów w półfinale. UEFA chce rewolucyjnych zmian Jak informuje "The Times" najważniejsza będzie tu jednak bardzo istotna modyfikacja: w przeciwieństwie do portugalskiego mini-turnieju tym razem obejrzymy tylko dwa - a nie cztery - mecze półfinałowe, bowiem z racji rozgrywania spotkań (teoretycznie) na neutralnym gruncie można będzie sobie pozwolić na rezygnację z rewanżów. Z jednej strony może to zasmucić fanów, bo to zawsze o 90 minut emocji mniej - z drugiej może to w pewien sposób zdynamizować końcówkę LM. "Turniej finałowy" będzie przy tym pewnego rodzaju prestiżem, ale i sporym wyzwaniem dla miasta-organizatora, które będzie musiało przyjąć w krótkim czasie dziesiątki - albo i setki - kibiców. W związku z tym "The Times" wskazuje, że impreza może przypadać w udziale tylko największym miastom - takim jak Londyn, Paryż, Rzym czy... Moskwa, o ile Rosja zostanie jeszcze kiedyś włączona do światowego obiegu sportowego na podobnych zasadach, co przed lutym 2022 roku. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów! Liga Mistrzów przejdzie wielkie przemiany? Organizacje piłkarskie nie widzą problemu Jakie są szansę na to, że do rewolucji w Lidze Mistrzów faktycznie dojdzie? Wydaje się, że duże - zwolennikiem wspominanych rozwiązań ma być przede wszystkim Aleksander Čeferin, przewodniczący UEFA, a organizacje takie, jak Europejskie Stowarzyszenie Klubów (ECA) oraz Europejskie Profesjonalne Ligi Piłkarskie (EPFL) mają niespecjalnie protestować względem tych zamysłów. Na razie jednak wszystko działa po staremu - finał Ligi Mistrzów odbędzie się 28 maja na Stade de France pod Paryżem. W grze o trofeum zostały już tylko cztery zespoły: Manchester City, Real Madryt, Liverpool F.C. i Villarreal. Zobacz także: Liverpool - Villarreal. Dwa błyskawiczne ciosy "The Reds" zadecydowały